ŚwiatFrancja, Rosja i Niemcy zapraszane do Iraku

Francja, Rosja i Niemcy zapraszane do Iraku

Minister spraw zagranicznych w niedawno utworzonym rządzie Iraku Kurd Hosziar Zebari wezwał Francję, Rosję i Niemcy, by przysłały do Iraku swe wojska, przyczyniając się do stabilizacji w jego kraju. Wymienione państwa były przeciwne amerykańskiej wojnie w Iraku.

05.09.2003 17:25

"Myślę, że istnieje potrzeba, by państwa europejskie, sprzyjające stabilizacji na Bliskim Wschodzie, uczestniczyły w internacjonalizacji sił koalicji amerykańsko-brytyjskiej w Iraku" - powiedział minister.

Byłoby dobrze, "gdyby włączyli się do nich np. Francuzi, Rosjanie i Niemcy" - dodał Hosziar Zebari.

Ujawnił on, że Irakijczycy nie traktują poważnie wysłania do Iraku wojsk przez te kraje, które nie dysponują rozwiniętą technologią wojskową.

W piątek Rosja dołączyła do stanowiska Niemiec i Francji, podkreślając słabości nowego projektu amerykańskiej rezolucji w sprawie Iraku, i ponowiła wezwanie do przyznania ONZ w tym dokumencie centralnej roli.

Zebari wyraził ponadto przekonanie, że rozmieszczenie w Iraku wojsk tureckich bądź z innych krajów sąsiedzkich może jedynie pogłębić problemy bezpieczeństwa w jego kraju.

"Nie chcemy zaangażowania żadnego z krajów sąsiadujących z Irakiem w operacje utrzymania pokoju, ponieważ każdy ma własne cele polityczne" - powiedział minister.

Waszyngton nalega na Turcję, jednego z sojuszników z NATO, by wysłała swe wojska do Iraku, gdzie armia amerykańska jest niemal codziennie celem ataków. Ankara gotowa jest wysłać tam ok. 10 tys. swych żołnierzy. Rząd iracki - według Zebariego - jest stanowczo przeciwny tureckiej obecności wojskowej w Iraku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)