Francja: odpowiedzialny za strzelaninę na lotnisku był pod wpływem alkoholu i narkotyków
- Niedoszły zamachowiec z lotniska Orly w Paryżu był pod wpływem narkotyków i alkoholu – informuje AFP, powołując się na anonimowe źródła sądowe.
Pochodzący z Tunezji (ale urodzony w Paryżu)
Ziyed Ben Belgacem zaatakował policjantkę podczas kontroli drogowej w miejscowości Garges-lès-Gonesse. Następnie na lotnisku Orly w Paryżu wyrwał karabin kobiecie wchodzącej w skład wojskowego patrolu. Nie chciał oddać broni, dlatego został zastrzelony. Ben Belgacem przed śmiercią wzywał wojskowych by ci złożyli broń, ponieważ, jak mówił "on jest tutaj, by umrzeć za Allaha".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W jego plecaku znaleziono papierosy, 750 euro w gotówce i Koran. W domu napastnika odkryto zaś niewielkie ilości kokainy. W nocy przed atakiem pił alkohol w barze.
39-latek znajdował się w kartotekach kontrwywiadu wewnętrznego, potwierdził minister obrony Jean-Yves Le Drian. Nazwisko napastnika widniało tam jednak nie ze względu na poglądy bliskie dżihadowi, ale z powodu popełnionych przez niego drobnych rabunków, kradzieży i handlu narkotykami. Ponadto, eksperci zwracają uwagę, że zachowanie napastnika nie świadczyło o tym, że jest muzułmaninem przestrzegającym zasad Koranu.
W sobotę policja zatrzymała członków rodziny napastnika: jego ojca, brata oraz kuzyna. Jak podaje "Le Parisien", po 24 godzinach ojciec został wypuszczony z aresztu.