Nie sądzimy, by akcja militarna przeciwko innym krajom rozpoczęła się teraz - oświadczył Richard na konferencji prasowej w Sofii, gdzie rozmawiał z szefem resortu obrony Bułgarii Nikołajem Swinarowem.
Richard zaznaczył, że Francja włączyłaby się do takiej akcji, gdyby istniały dowody, że konkretny kraj wspiera al-Qaedę - terrorystyczną siatkę Osamy bin Ladena.
Dowody, jakie mamy, nie wskazują, by jakikolwiek inny kraj stał się aktywnym sojusznikiem tej organizacji. Ale nie będziemy ograniczać naszego wsparcia, gdy akcja antyterrorystyczna na innych terytoriach będzie uzasadniona - zaznaczył francuski minister. (and)
