Czwartkowa inauguracja Salonu odbyła się w atmosferze skandalu dyplomatycznego.
Francuska minister kultury Catherine Tasca oświadczyła, że nie życzy sobie, by w trakcie inauguracji Salonu towarzyszył jej premier Włoch Silvio Berlusconi. Francuska minister kultury tłumaczyła, że nie akceptuje postępowania włoskiego premiera w kwestii kultury.
Do tradycji Paryskiego Salonu Książki należy uczestnictwo w inauguracji szefa rządu państwa, które jest gościem honorowym. Berlusconi do Paryża nie przyjechał tłumacząc się ważnymi sprawami państwowymi.
Otwarciu salonu towarzyszyły manifestacje przeciwko Silvio Berlusconiemu. Francuskie ministerstwa spraw zagranicznych i kultury wyraziły ubolewanie z tego powodu. Włoska delegacja opuściła jednak Paryż odwołując swój udział w oficjalnych, zaplanowanych wcześniej spotkaniach. (iza)