Francja chce bronić wspólnej polityki rolnej UE
Francja nie zamierza "złożyć broni" w
walce o unijną politykę rolną - powiedział
francuski minister rolnictwa Dominique Bussereau. Zasadniczej
reformy tej polityki domaga się Wielka Brytania; jej niewzruszone
stanowisko doprowadziło do fiaska ostatniego szczytu UE w Brukseli.
20.06.2005 | aktual.: 20.06.2005 21:01
Niech ci, którzy nie chcieli dyskutować na szczycie, nie myślą, że później złożymy broń. Nasza determinacja jest niewzruszona - powiedział minister, wyraźnie wskazując na Brytyjczyków.
Na szczycie 16-17 czerwca premier Tony Blair twardo bronił redukcji brytyjskiej składki do unijnego budżetu. Żądał powiązania dyskusji o tym rabacie z rewizją zasad wspólnej polityki rolnej, której z kolei zaciekle broniła Francja. Szczyt zakończył się brakiem porozumienia.
Bussereau dodał, że kiedy znowu dyskutowany będzie budżet UE na lata 2007-2013, Francja nie zmieni stanowiska w sprawie wydatków na rolnictwo, których lwia część trafia do francuskich rolników. Zgodnie z porozumieniem sprzed trzech lat, do 2013 roku te wydatki są zamrożone na obecnym, wysokim poziomie.
Od 1 lipca przewodnictwo w Unii Europejskiej obejmuje Wielka Brytania i to do niej będzie należało wznowienie prac nad wspólnym budżetem. Tony Blair uzasadniał w poniedziałek w Izbie Gmin swoje twarde stanowisko w Brukseli, podkreślając, że UE potrzebne są reformy, na które "nie może czekać dziesięć lat albo i dłużej".