Francja blokuje ugodę ws. Lockerbie
Ambasador Libii w Londynie oskarżył Francję, że próbuje zablokować obiecane Libii zniesienie ONZ-owskich sankcji. Ambasador potwierdził jednoczesnie, że jego kraj zawarł z USA i Wielką Brytanią porozumienie, na mocy którego weźmie na siebie odpowiedzialność za zamach terrorystyczny na samolot PanAm w 1988 roku.
W rezultacie wybuchu bomby, podłożonej przez libijskiego agenta, lecący z Frankfurtu do Nowego Jorku Boeing 747 linii PanAm spadł na miejscowość Lockerbie w Szkocji. Zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 259 osób oraz 11 osób na ziemi.
Zawarte w poniedziałek porozumienie przewiduje, że Libia wypłaci po 10 milionów dolarów rekompensat rodzinom wszystkich ofiar ataku. W zamian ONZ zniesie sankcje wobec tego kraju. Podobnie miałby zrobić rząd USA, który na razie blokuje amerykańskie inwestycje w Libii.
Tymczasem - wg ambasadora - Francja zagroziła, że skorzysta w Radzie Bezpieczeństwa ONZ z prawa weta wobec rezolucji o zniesieniu sankcji. Żąda bowiem, aby Libia najpierw zobowiązała się do wypłaty odszkodowań dla rodzin ofiar eksplozji francuskiego samolotu linii UTA w roku 1989.
O ten zamach bombowy, do którego doszło nad Nigrem i w którym zginęło 170 osób, również oskarżono Libię.
"My zawarliśmy porozumienie z USA i Wielką Brytanią i według przewidzianego kalendarza powinniśmy w piątek rozpocząć wypłaty, a w poniedziałek-wtorek sankcje ONZ miałyby zostać zniesione. Jednak francuska groźba zablokuje przekazanie pieniędzy do Stanów Zjednoczonych" - powiedział przedstawiciel Libii.
W poczet przyszłych odszkodowań Libia ma wpłacić 2,7 miliarda dolarów na konto w banku w Szwajcarii.
Rodziny ofiar otrzymają najpierw po 4 miliony dolarów, gdy Rada Bezpieczeństwa ONZ zniesie sankcje, a kolejne 4 mln w momencie uchylenia sankcji przez USA. Resztę zaś, kiedy Departament Stanu usunie Libię ze swojej listy państw sponsorujących terroryzm.