Francja. Antifa oskarżana o atak na procesję katolików w Paryżu
W Paryżu procesja wiernych została zaatakowana przez skrajnie lewicową bojówkę. Uczestników pochodu bito i wyzywano. "W naszym kraju musi istnieć możliwość korzystania z wolności wyznania" - napisał na Twitterze szef francuskiego MSW Gérald Darmanin.
W sobotę w Paryżu wierni zebrali się, aby oddać hołd katolikom zabitym w 1871 roku przez zwolenników Komuny Paryskiej. Dziennik "Le Figaro" donosi, że uczestnicy procesji spotkali się przy cmentarzu Père-Lachaise, aby udać się w stronę parafii Notre-Dame des Otages. To właśnie tam 150 lat temu rozstrzelano 49 katolików.
Francuski dziennik pisze, że wierni najpierw byli obrażani słownie, po czym "grupa zakapturzonych członków Antify z czerwonymi flagami" przerwała procesję, atakując zgromadzonych. - Wyraźnie chcieli walczyć (…). Wyrywali nam z rąk sztandary, zrzucili flagę, którą podeptali, bili parafian - relacjonuje jeden z organizatorów wydarzenia w rozmowie z gazetą.
Francja. Antifa zaatakowała uczestników procesji
Media informują też, że całą procesję zabezpieczał tylko jeden policjant. Demonstranci musieli schronić się w kościele, czekając na posiłki. - Modląc się czekaliśmy, aż policja nas wyprowadzi - dodaje organizator.
Dwóch mężczyzn zostało odepchniętych przez napastników i upadło na ziemię. Jeden z nich został ranny w głowę, zabrano go do szpitala.
Sprawę skomentował minister spraw wewnętrznych Francji Gérald Darmanin. "W Paryżu katolicy zostali zaatakowani podczas procesji przez agresywne osoby. W naszym kraju musi istnieć możliwość korzystania z wolności wyznania. Moje myśli są z francuskimi katolikami" - napisał na Twitterze Darmanin.
Zobacz też: Strajk Kobiet to "wojna kultur"? Kamil Bortniczuk wprost o "zachodniej antifie"
Źródło: "Le Figaro"