Flota Czarnomorska na celowniku. Czarne karty w historii rosyjskiej marynarki
W ciągu ostatnich pięciu tygodni Rosjanie stracili trzy okręty Floty Czarnomorskiej. "Ukraińskie ataki skutecznie ograniczają jej możliwości poruszania się na Morzu Czarnym" - podaje w swoim codziennym podsumowaniu brytyjski wywiad.
06.03.2024 14:22
W codziennej aktualizacji wywiadowczej podano, że we wtorek ukraiński wywiad wojskowy HUR poinformował o zaatakowaniu i zatopieniu w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej we wschodniej części Morza Czernego rosyjskiego okrętu patrolowego klasy Bykow, Siergiej Kotow. HUR sprecyzował, że atak został przeprowadzony przy pomocy dronów nawodnych Magura V5, takich jak użyto do ataku na okręt desantowy Cezar Kunikow 14 lutego.
Jak dodano, Siergiej Kotow wszedł na wyposażenie Floty Czarnomorskiej zaledwie w lipcu 2022 roku. Był on już celem ataku przy użyciu dronów nawodnych w lipcu i wrześniu 2023 roku, ale w obu przypadkach doznał tylko niewielkich uszkodzeń i szybko wrócił do służby.
"To trzeci okręt rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zatopiony w ciągu minionych pięciu tygodni. Prawdopodobnie z powodu strat ponoszonych przez Flotę Czarnomorską, 15 lutego jej dowódca, admirał Wiktor Sokołow został zdymisjonowany. Ukraina nadal ogranicza swobodę poruszania się rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Czarnym" - napisano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Siergiej Kotow poszedł na dno
We wtorek wywiad wojskowy Ukrainy (HUR) oficjalnie potwierdził zatopienie rosyjskiego okrętu patrolowego Siergiej Kotow, który został zaatakowany dronami morskimi w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, pomiędzy okupowanym Krymem i Krajem Krasnodarskim w Rosji. Wcześniej o ataku powiadomiły ukraińskie media, powołując się na źródła w HUR.
To już piętnasty okręt agresora zatopiony podczas wojny z Ukrainą