Fischer nie jest już ulubionym niemieckim politykiem
Minister spraw zagranicznych Joschka Fischer
przestał być najpopularniejszym niemieckim politykiem. Szef
dyplomacji utracił zajmowaną od ponad trzech lat pierwszą pozycję
na rzecz chadeckiego premier Dolnej Saksonii Christiana Wulffa -
podała telewizja publiczna ZDF.
Na zlecenie ZDF Instytut Badania Opinii Publicznej w Mannheim bada systematycznie popularność polityków i partii publikując co miesiąc "Barometr polityczny".
Przyczyną gwałtownego spadku popularności Fischera jest jego uwikłanie w tzw. skandal wizowy. 42% ankietowanych uważa, że minister ponosi osobistą odpowiedzialność za błędy popełnione przez MSZ w procesie liberalizacji przepisów wizowych dla obywateli z krajów Europy Wschodniej. 41% uczestników sondażu jest przeciwnego zdania.
Dymisji Fischera domaga się jednak tylko 24% pytanych, 71% nie chce, aby polityk ustąpił.
Na przełomie lat 1999/2000 na wniosek MSZ niemieckie władze wprowadziły szereg ułatwień w polityce wizowej. Służby konsularne otrzymały polecenie, aby w przypadkach wątpliwych decydować na korzyść osób ubiegających się o wizy. Rozszerzono też możliwości składania wniosków za pośrednictwem biur podroży, bez konieczności osobistego stawienia się w konsulacie.
Liberalne przepisy wykorzystały organizacje przestępcze, szczególnie na Ukrainie, do przerzutu na teren Niemiec i innych krajów UE nielegalnych pracowników, w tym wielu prostytutek. Jak twierdzi niemiecka opozycja, Fischer i jego pracownicy zignorowali ostrzeżenia Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) i zbyt późno anulowali przepisy. Odpowiedzialność Fischera i innych członków rządu za nadużycia bada od grudnia 2004 roku komisja śledcza Bundestagu.
Fischer objął urząd ministra spraw zagranicznych i wicekanclerza na jesieni 1998 roku w rządzie koalicyjnym SPD/Zieloni kierowanym przez Gerharda Schroedera.
Jacek Lepiarz