Firefox: 200 wtyczek i... działa
W serwisie CyberNotes opublikowano właśnie relację z ciekawego eksperymentu, przeprowadzonego przez jednego z jego redaktorów - niejakiego Ryana. Postanowił on sprawdzić, jak będzie działać przeglądarka Firefox 2.0 po zainstalowaniu w niej... 200 różnych rozszerzeń.
08.12.2006 10:30
Jak powszechnie wiadomo, możliwość instalowania rozszerzeń wyposażających Firefoksa w dodatkowe funkcjonalności jest jedną z podstawowych zalet tej open-source'owej przeglądarki - prawdopodobnie każdy jej użytkownik zainstalował ich co najmniej kilka ( niżej podpisany korzysta na przykład z sześciu ). Liczba dostępnych rozszerzeń jest gigantyczna i cały czas rośnie - nic więc dziwnego, że ktoś postanowił wreszcie sprawdzić, jak zachowa się przeglądarka po doinstalowaniu do niej ogromnej liczby dodatków. A konkretnie - 200.
Z relacji Ryana opublikowanej w serwisie CyberNotes - http://tech.cybernetnews.com/ wynika, że procedura dodawania rozszerzeń do przeglądarki była standardowa - autor eksperymentu instalował je z poziomu strony Mozilla.org.
Po zainstalowaniu pierwszej pięćdziesiątki Firefox został testowo zrestartowany - okazało się, że proces uruchamiania przeglądarki wydłużył się do ok. minuty, ale sam program działał poprawnie. Drugim etapem było doinstalowanie kolejnych 150 dodatków i kolejny restart. Okazało się, że Firefox z 200 rozszerzeniami stał się dość trudny w obsłudze - głównie dlatego, że uruchamiał się sześć minut, wyświetlał przy starcie ok. 50 okienek pop-up ( aczkolwiek większość z nich stanowiły ekrany konfiguracji poszczególnych dodatków - po ich jednorazowym wypełnieniu prawdopodobnie już więcej by się nie pojawiły ), zaś dodatkowe menu drastycznie zmniejszyły obszar, na którym wyświetlana jest zawartość strony WWW. Ale, co najważniejsze, mimo powyższych niedogodności, przeglądarka działania stabilnie i dało się z niej korzystać.
Pełną relację z eksperymentu ( z licznymi uwagami i ilustracjami ) znaleźć można na stronie CyberNotes - http://tech.cybernetnews.com/.
