Fińska minister gani Niemców. "Jesteście na złej drodze"

W rozmowie z niemieckim dziennikiem szefowa fińskiego MSZ, Elina Valtonen, ostrzega Niemców, którzy po wyłączeniu atomu przekształcili się z eksportera w największego importera energii elektrycznej. - My inwestujemy - podkreśla minister Finlandii.

Elina Valtonen
Elina Valtonen
Źródło zdjęć: © GETTY | Bloomberg
Paulina Ciesielska

Podczas konferencji klimatycznej w Dubaju Finlandia podpisała deklarację o potrojeniu mocy wytwórczej energii jądrowej do 2050 roku w celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i osiągnięcia neutralności klimatycznej. Porozumienie podpisało ponad 20 krajów, w tym Polska. "A Niemcy muszą wybierać między potrzebą a nędzą: gazem a węglem" - komentuje niemiecki dziennik "Bild", który na temat atomu rozmawiał z szefową fińskiego ministerstwa spraw zagranicznych, Eliną Valtonen.

- Finlandia już jest samowystarczalna w produkcji energii elektrycznej - mówi Valtonen. - Dziś produkujemy znacznie więcej energii, niż potrzebujemy. To wszystko nigdy nie byłoby możliwe bez energii jądrowej - podkreśla.

Szefowa fińskiego MSZ nawiązuje do Niemiec, które zrezygnowały z energii jądrowej, wyłączając z eksploatacji ostatnie elektrownie i tym samym z eksportera netto energii elektrycznej stając się jej importerem. W rozmowie z "Bildem" fińska minister mówi, że nie tędy droga i sygnalizuje, że w przyszłości mogą być ograniczane dostawy energii przez "niektórych europejskich partnerów".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- My inwestujemy w energię jądrową, ponieważ widzimy, że jest ona neutralna dla klimatu - podkreśla wyższość swojego kraju fińska minister. Wbija szpilę Berlinowi, który zamiast tego postawił na gaz i węgiel. Ten drugi - jak komentuje "Bild" - wraz z nadejściem zimy stał się głównym surowcem energetycznym za Odrą.

Źródło: "Bild"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
finlandianiemcymsz
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (37)