Film brata wicepremiera Glińskiego dostał 6 mln dotacji. Chyba się pogodzili

Robert Gliński, reżyser, starszy brat ministra kultury Piotra Glińskiego, otrzymał 6 mln publicznej dotacji na swój film. Wcześniej reżyser publicznie nazywał swojego brata idiotą, skarżył się, że jest pierwszym artystą na czarnej liście urzędników PiS: "od dwóch lat nie mogę zrobić filmu".

Film brata wicepremiera Glińskiego dostał 6 mln dotacji. Chyba się pogodzili
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Molga

04.04.2019 | aktual.: 04.04.2019 17:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Zdaje się, że pomiędzy braćmi Glińskimi, mającymi odmienne poglądy na politykę i sztukę, pojawił się promyk sympatii i zgody. Sam wicepremier pochwalił się produkcją swojego brata, sponsorowaną 6 milionami zł z kieszeni podatników.

Wicepremier i minister kultury odpowiadał na poselską interpelację, w sprawie stanu realizacji filmowych superprodukcji o polskich bohaterach narodowych okresu II wojny światowej. Wymienił właśnie dzieło Roberta Glińskiego. Chodzi o film pt. "Sanatorium Gorkiego" opowiadający historię obozu jenieckiego w Kozielsku, w którym przebywali oficerowie zamordowani później w Katyniu. Bohaterem filmu jest oficer rezerwy, który w cywilu jest wybitnym pianistą, finalistą konkursu chopinowskiego.

Film uzyskał 6 mln zł dotacji z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Jest finansowany również przez Monolith Films, Light Craft Movies, TRANFAX (Izrael), Sistars (Ukraina) oraz przez producenta - Bow and Axe Entertainment.

Mój brat to problem

To o tyle ciekawe, że jeszcze niedawno Robert Gliński skarżył się dziennikarzom, że jego nazwisko otwiera czarną listę "niepożądanych artystów" w instytucjach publicznych. - Na pewno, jeśli jest jakaś lista, to ja jestem na niej na pierwszym miejscu. Od dwóch lat nie mogę zrobić filmu, ale nie wiem, czy to jest wynikiem listy - zwierzał się w wywiadzie dla RMF FM.

Paradoksalnie trudności, w jakich się znalazł, wiąże z pracą swojego brata. Tłumaczył, że instytucje przyznające dofinansowania z budżetu nie chcą przydzielić pieniędzy reżyserowi, którego bratem jest minister Piotr Gliński. Wypowiedź pochodzi z 2017 roku. Widocznie teraz wszystko się zmieniło.

Na liście ministra Glińskiego jest też drugi film Roberta Glińskiego. "Zieja” to obraz dokumentalny, którego bohaterem jest ksiądz, żołnierz wojny roku 1920, kapelan Szarych Szeregów i AK. Film jest finansowany przez Wytwórnię Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Telewizję Polską oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej.

Inna sprawa, że bracia Glińscy mają odmienne poglądy na politykę i sztukę. Robert Gliński nazwał swojego brata starym zgredem i idiotą. Bo jako polityk dał się podpuścić i interweniował w sprawie kontrowersyjnego przedstawienia w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Chodziło o spektakl "Śmierć i dziewczyna", w którym kilka ról powierzono aktorom filmów porno. Jak przekonywał reżyser Gliński awantura wywołana przez wicepremiera i ministra kultury tylko przysporzyła reklamy przedstawieniu.

Nadchodzą wielkie superprodukcje

Już wcześniej deklarowano, że PISF będzie udzielał specjalnego wsparcia finansowego filmom opowiadającym o polskich bohaterach narodowych z okresu II wojny światowej. Dodajmy, że seria superprodukcji miała pokazać godną postawę narodu polskiego w czasie wojny i być odpowiedzią na pojawiające się w polityce międzynarodowej kłamstwa historyczne.

Cezary Jurkiewicz, prezes Polskiej Fundacji Narodowej zapowiadał w 2017 roku, że do nakręcenia filmów będzie namawiać Mela Gibsona lub Clinta Eastwooda. Z informacji, która przedstawił Gliński wynika, że na razie zadanie produkcji filmów ku pokrzepieniu serc patriotów bierze na siebie śmietanka polskich artystów.

Pełna lista superprodukcji:

"Kurier" w reż. Władysława Pasikowskiego. Oparty na wydarzeniach z biografii Jana Nowaka-Jeziorańskiego. 11 marca odbyła się premiera. Uzyskał 7 mln zł dofinansowania.

"Przysięga Ireny" w reżyserii Jana Komasy. Film oparty jest na historii Ireny Gut Opdyke, która w czasie II wojny światowej ukrywała Żydów. Dotacja 3,7 mln zł.

"Orzeł Ostatni Patrol” w reżyserii Jacka Bławuta. Film opowiada historię najsłynniejszego polskiego okrętu podwodnego z czasu II wojny światowej. 6 mln zł dotacji.

"Raport Pileckiego" film dokumentalny w reżyserii Leszka Wosiewicza. Przedstawia losy rotmistrza od wybuchu wojny, poprzez kampanię wrześniową wraz z jego dobrowolnym dostaniem się do Auschwitz, ucieczkę z obozu, udział w Powstaniu Warszawskim. 1 mln zł. dotacji.

"Więzień 77" w reżyserii Macieja Barczewskiego. Dramat historyczny przedstawiający nieznane dotąd dzieje Tadeusza "Teddy" Pietrzykowskiego, przedwojennego wicemistrza Polski w boksie, który w 1940 roku trafia wraz z pierwszym transportem więźniów do nowo utworzonego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. 3 mln zł.

"Śmierć Zygielbojma" w reżyserii Ryszarda Brylskiego. Film przedstawia tragiczną postać Szmula "Artura" Zygielbojma, który 12 maja 1943 roku, po upadku powstania w getcie warszawskim, popełnia w Anglii samobójstwo. W ten sposób chciał zaprotestować wobec obojętności świata na dokonujący się Holokaust. 1 mln zł dofinansowania.

"Gdzie jest polskie złoto?" w reżyserii Andrzeja Czarneckiego. Film dokumentalny opowiadający historię transportu, którym to 4 września 1939 r. ewakuowano złote sztaby i monety stanowiące kruszcowe rezerwy Banku Polskiego.

Jak poinformował minister Piotr Gliński, ważnymi realizowanymi superprodukcjami o polskich bohaterach są również filmy "Legiony i "Piłsudski". W sumie dofinansowanie dla historycznych filmów z PISF przekracza 30 mln zł.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
polskie filmypolityka historycznapiotr gliński
Komentarze (227)