Filipiny: wulkan Mayon nadal groźny
Wulkan Mayon (AFP)
Ze zboczy filipińskiego wulkanu Mayon nadal wpływa lawa, powodując znaczne szkody materialne. Ludzie opuszczają znajdujące się w pobliżu domy. Jednocześnie napływają turyści, dla których wybuch wulkanu jest fascynującym zjawiskiem.
27.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jason Aragon z regionalnej Rady do Spraw Klęsk Żywiołowych powiedział w środę, że trzeba będzie ewakuować więcej ludzi mieszkających u podnoża wulkanu, ponieważ ulewne deszcze zmyły jego zbocza usuwając wszelkie przeszkody, na których lawa mogłaby się zatrzymać.
Aragon dodał, że już ponad 40 tys. ludzi szuka pomocy w 30 centrach ewakuacyjnych. Spodziewamy się jeszcze więcej ludzi, jeśli wulkan się nie uspokoi - dodał.
Filipiński Instytut Wulkanologii i Sejsmologii ostrzegł mieszkańców, by nie wracali jeszcze do swoich domów, mimo, że ciągu trzech ostatnich dni wulkan pozostawał spokojny. Wszyscy powinni zostać poza wyznaczona strefą niebezpieczeństwa - napisano w oświadczeniu Insytutu.
Wulkan Mayon, położony 330 km na południowy wschód od Manilii, wybuchł w niedzielę, wyrzucając z siebie ogniste kawałki lawy i wzbijając sięgającą kilka kilometrów w górę chmurę popiołu. Dziś doszło do kolejnej, łagodniejszej erupcji. (aka)