Filipek: nie zdejmiemy biało-czerwonych krawatów
Przedstawiciele Samoobrony w komisjach wyborczych podczas wyborów do Parlamentu Europejskiego będą mieli biało-czerwone krawaty - zapowiedział w Lublinie wiceprzewodniczący partii Krzysztof Filipek. Jego zdaniem, krawaty te nie są formą agitacji.
05.06.2004 | aktual.: 05.06.2004 16:22
Państwowa Komisja Wyborcza podała w czwartek, że przedstawiciele Samoobrony zasiadający w komisjach nie będą mogli zakładać biało-czerwonych krawatów, gdyż noszenie strojów, opasek i innych elementów kojarzonych z określoną partią polityczą, będących jej symbolami, jest formą agitacji.
Filipek oświadczył na sobotniej konferencji prasowej, że przedstawiciele Samoobrony krawaty założą.
Jego zdaniem, biało-czerwone krawaty nie są formą agitacji i nie ma przepisu, który zabraniałby ich zakładania przedstawicielom partii w komisjach. "Nie są formą agitacji, ponieważ to nie jest nasz znak zastrzeżony. My mamy nasze logo, które jest naszym znakiem, natomiast krawaty są ogólnie dostępne. Nie noszą ich tylko członkowie partii, tylko nasi kandydaci, ale krawat biało-czerwony każdy, kto chce, może założyć i może w nim chodzić" - tłumaczył Filipek.
"To są nasze barwy narodowe. Jeśli komuś przeszkadza kolor biało-czerwony, to ja się pytam: dlaczego? Czy urny, które stoją w lokalach wyborczych, tez będą przemalowane?" - pytał.
Samoobrona, jak podał Filipek, skierowała pismo do PKW z prośbą o wyjaśnienie, jakie krawaty są dopuszczalne. "Jaki krawat ma być, aby nasz przedstawiciel był w niego ubrany. Czy paski mają iść z prawej na lewą stronę, czy lewej na prawą? Myślę, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna nam dość precyzyjnie to wyjaśnić" - zaznaczył Filipek.
Filipek odniósł się także do sprawy wypadku samochodowego kandydata Samoobrony z Lubelszczyzny do PE Jarosława U., który w środę na przejściu dla pieszych potrącił śmiertelnie 20-letniego mężczyznę. Badania alkomatem wykazały, że Jarosław U. był trzeźwy. Prokuratura postawiła mu zarzuty naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym i nieumyślnego spowodowania śmierci przechodnia.
Wiceprzewodniczący Samoobrony prosił Jarosława U., aby nie wycofywał się kandydowania do PE, bo "wprowadziłoby to chaos wśród innych kandydatów", którzy wydrukowali już ulotki i materiały wyborcze. "Będę prosił, aby ograniczył swój udział w kampanii" - zaznaczył Filipek.
Jarosław U. powiedział dziennikarzom, że nie czuje się winny tego tragicznego zdarzenia i że jest mu bardzo przykro. Dodał, że Andrzej Lepper też prosił go, aby nie wycofywał swej kandydatury.