Fielding: nie wspierałem białoruskiej opozycji
Nie mieliśmy nic wspólnego z jakimkolwiek kandydatem na prezydenta - oświadczył w czwartek Robert Fielding, deportowany w sobotę z Białorusi do Polski szef amerykańskiego programu na rzecz rozwoju demokracji na Białorusi.
30.08.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jako przyczynę deportacji białoruskie służby specjalne wskazały wspieranie przez Fieldinga kampanii opozycyjnego kandydata na prezydenta Białorusi Uładzimira Hanczaryka. Wybory prezydenckie w tym kraju odbędą się 9 września.
Fielding zaprzecza postawionym mu zarzutom. Hanczaryk jest szefem postsowieckich związków zawodowych, z którymi my nie mieliśmy nic wspólnego. Sam fakt, że Hanczaryk zgłosił się na kandydata na prezydenta, automatycznie eliminował go i jego związek z pola działania naszego programu - wyjaśnił Amerykanin.
Fielding oświadczył, że po zatrzymaniu nie przedstawiono mu zarzutów i odizolowano od współpracowników.
Mój adwokat nie został wpuszczony do pomieszczenia, w którym się znajdowałem, towarzysząca mi pracowniczka ambasady amerykańskiej została wyproszona. Poinformowano mnie, że przyczyny wydalenia mogę uzyskać jedynie kanałami dyplomatycznymi. W sobotę wieczorem białoruskie służby specjalne odesłały mnie pociągiem do Kuźnicy Białostockiej - powiedział Fielding. (miz)