ŚwiatFidela Castro zastąpi brat?

Fidela Castro zastąpi brat?

Znany kubański opozycjonista - pisarz
i dziennikarz Raul Rivero, który od kilku miesięcy mieszka w
Hiszpanii, twierdzi, że wszystko jest przygotowane do sukcesji
po 79-letnim Fidelu Castro. Rivero powiedział w piątek na konferencji prasowej w Santander, że w razie śmierci kubańskiego przywódcy zastąpi go młodszy brat, Raul Castro, po którym spodziewa się pewnego otwarcia wobec opozycji politycznej.

W opinii dysydenta, który został skazany na 20 lat więzienia, ale zwolniony po 20 miesiącach za wstawiennictwem hiszpańskiego rządu, na Kubie panuje "naukowa, jednoosobowa dyktatura" oraz "umiarkowanie represyjny system".

Polega on głównie - wyjaśnia Rivero - na kształtowaniu i kontrolowaniu jednostki przez państwo "od chwili narodzin".

Przygotowanie do sukcesji - twierdzi kubański dysydent - polega m.in. na tym, że przedstawiciele wojska, na którego czele stoi Raul Castro, przejęli już kontrolę nad wszystkimi ministerstwami i nad mediami.

Rzecz polega jednak na tym - dodał pisarz - że Raul Castro to nie Fidel, który, choć to co powiem na pewno niektórym się nie spodoba, jest charyzmatycznym przywódcą i dla niektórych ludzi z lewicy nadal jest "legendą".

Charakteryzując wyjątkową rolę i niezwykłość postaci Fidela Castro w rzeczywistości kubańskiej Rivero podkreślił: Między prezydentem Kuby a resztą struktury władzy istnieje przepaść.

Kreśląc scenariusz przyszłości, kubański dysydent widzi pewną nadzieję w zmianie przywódcy, ponieważ Raul Castro mógłby dokonać pewnego otwarcia i dać szansę opozycjonistom, zdając sobie sprawę z tego, że wyczerpują się możliwości reżimu.

W przekonaniu Rivero trzyma się on jeszcze tylko na Fidelu Castro i konieczność zmiany nie jest wymysłem opozycji wewnętrznej lub emigracji, lecz jest niezbędna narodowi kubańskiemu.

Opozycyjny intelektualista kubański wskazał na "wielką siłę" emigracji kubańskiej w Stanach Zjednoczonych, która stanowi w USA "bardzo silne lobby", zbytnio demonizowane przez Fidela Castro i lewicę, która jeszcze żyje snem o rewolucji.

Raul Rivero otrzymał w czwartek Międzynarodową Nagrodę Fundacji Cristobala Gabarrona za "niezmordowaną walkę o wolność słowa".

Zdaniem laureata nagrody, rodzaj potajemnej wojny przeciwko dziennikarzom toczy się także w krajach demokratycznych i stowarzyszenia dziennikarzy muszą być bardzo czujne, ponieważ stosuje się bardzo finezyjne formy kontrolowania dziennikarzy i mediów środkami ekonomicznymi i politycznymi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)