Fiasko spotkania unijnej "trójki" z delegacją Iranu
Niepowodzeniem zakończyło się spotkanie w Wiedniu
negocjatorów UE z delegacją irańską w sprawie programu atomowego
Teheranu.
Agencja Reutera, która zapowiedziała, powołując się na słowa szefa unijnej dyplomacji Javiera Solany, że negocjacje zostaną wznowione w poniedziałek, wycofała się jednak z tej informacji.
Solana uczestniczył w niemal dwugodzinnym spotkaniu z Irańczykami przedstawicieli resortów dyplomacji Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji.
Bezpośrednio po rozmowie szefowie dyplomacji Francji i Niemiec - Philippe Douste-Blazy i Frank-Walter Steinmeier - powiedzieli dziennikarzom, że zakończyła się ona fiaskiem.
Spotkanie - określane mianem rozmów ostatniej szansy - poprzedzało planowane na poniedziałek kluczowe posiedzenie wiedeńskiej Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), mającej podjąć decyzję, czy skierować sprawę irańskiego programu jądrowego do Rady Bezpieczeństwa ONZ, co mogłoby oznaczać nałożenie międzynarodowych sankcji na Iran.
Przed piątkowym spotkaniem stronie irańskiej - według informacji Associated Press - doręczono notę "trójki", w której podkreślono, że unijni negocjatorzy nie pójdą na kompromis w podstawowej kwestii: Iran musi zrezygnować z programu wzbogacania uranu na swym terytorium. Ponadto - podkreślono w unijnej nocie - Teheran miałby też zgodzić się na niezapowiadane inspekcje MAEA w swych obiektach jądrowych.
Także Rosja potwierdziła, iż warunkiem rozwiązania problemu musi być powrót Iranu do moratorium na wzbogacanie uranu na terytorium tego kraju. Taką opinię wyraził szef dyplomacji rosyjskiej, Siergiej Ławrow. Rosja zaproponowała wcześniej Teheranowi przeniesienia na swe terytorium irańskich zakładów wzbogacania uranu i poddania ich tu międzynarodowej kontroli. Nie osiągnięto jednak konkretnego porozumienia. Główną przeszkodą - zdaniem kół rosyjskich - była odmowa Iranu rezygnacji z własnego programu atomowego.
Na trzy dni przed kluczowym posiedzeniem MAEA, składający wizytę w Malezji prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad oświadczył, że u źródeł wyzwań, jakie stoją przed światem muzułmańskim leżą "hegemoniczne tendencje niektórych potęg, stosujących politykę zastraszania". Ahmadineżad oskarżył Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA) o kierowanie się w postępowaniu wobec jego kraju motywami politycznymi. Niestety większość międzynarodowych organizacji przekształciła się w organizacje polityczne a wpływy wielkich mocarstw uniemożliwiają im podejmowanie sprawiedliwych decyzji - powiedział Ahmadineżad.