Festiwal w Gdyni na półmetku - na razie bez faworyta
30. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w
Gdyni znalazł się na półmetku. Większość zapowiadanych gości jest
już na miejscu, w kuluarach zrobiło się tłoczno. Nie pojawił się
jeszcze film, który można by uznać za faworyta konkursu, jednak
wiele ciekawie zapowiadających się obrazów czeka jeszcze na
festiwalową premierę.
Po trzech dniach projekcji festiwalowych filmów najwięcej ciepłych słów od dziennikarzy i krytyków zebrały "Komornik" Feliksa Falka - opowieść o przemianie bezwzględnego egzekutora długów w człowieka liczącego się z innymi ludźmi oraz "Pitbull" Patryka Vegi - kryminał o walce warszawskich policjantów z ormiańską mafią.
Chwalono też "Mistrza" Piotra Trzaskalskiego, "Doskonałe popołudnie" Przemysława Wojcieszka i "Kochanków z Marony" Izabeli Cywińskiej. Z mniejszym entuzjazmem przyjęto natomiast filmy "Teraz ja" Anny Jadowskiej i "Metanoię" Radosława Markiewicza. "Lekarz drzew" Janusza Zaorskiego został ostro skrytykowany na konferencji prasowej po seansie.
Każdego dnia widzowie kina Silver Screen, gdzie odbywają się projekcje, głosuje na filmy, które najbardziej im się podobały. Na razie w plebiscycie publiczności prowadzą filmy, które miały już kinowe premiery. Na pierwszym miejscu jest "Persona non grata" Krzysztofa Zanussiego, potem "Zakochany anioł" Artura Więcka. Mniej głosów zebrały "Rozdroże Cafe" i "Komornik". Dotychczas najmniej głosów oddano na "Lekarza drzew".
Jury, któremu przewodniczy Andrzej Wajda, stanowczo odmawia jakichkolwiek komentarzy, ale wygląda na to, że nie pojawił się jeszcze film, który można by uznać za faworyta festiwalu. Nie odbyły się zresztą jeszcze pokazy wielu oczekiwanych przez festiwalową publiczność filmów, m.in. "Wróżb kumaka" Roberta Glińskiego, "Jestem" Doroty Kędzierzawskiej czy "Kochanków Roku Tygrysa" Jacka Bromskiego.
Po spokojnym początku gdyński festiwal wreszcie się rozkręcił. W okolicach Teatru Muzycznego kręcą się gwiazdy i fotoreporterzy, którzy wytrwale polują zwłaszcza na Magdalenę Cielecką i Andrzeja Chyrę oraz Danutę Stenkę. W środę na festiwalu obchodzony będzie jubileusz filmu "Faraon" Jerzego Kawalerowicza. Film został nakręcony 40 lat temu, a w dodatku odtwórca głównej roli - Jerzy Zelnik - skończył właśnie 60. lat. Z tej okazji w galerii Manhattan we Wrzeszczu otwarto wystawę zdjęć wykonanych na planie "Faraona".