Feralny lot wiatrakowcem. Bez uprawnień i po pijanemu

Wspólny lot okazał się tragedią. Pijany 58-latek zabrał na pokład wiatrakowca (lekki samolot) pasażera i wystartował. Podniebna podróż szybko się dla nich zakończyła - pilot zahaczył o dach budynku na jednej z posesji. Maszyna runęła na ziemię.

Feralny lot wiatrakowcem. Bez uprawnień i po pijanemu
Źródło zdjęć: © Policja | KWP Olsztyn
Piotr Białczyk

Do wypadku doszło w czwartek po południu w Jeziorowskim na Mazurach. - O zdarzeniu policję poinformowali świadkowie – mówił Radiu Olsztyn Tomasz Markowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Na szczęście nikomu nic się nie stało. Poza rozbitą maszyną, uszkodzony został dach budynku na posesji oraz zaparkowany obok samochód. Mimo to, zarówno 58-letni pilot, jak i 72-letni pasażer uciekli z miejsca zdarzenia zostawiając rozbity wiatrakowiec.

Obraz
© Policja | KWP Olsztyn

- Pilot w chwili zatrzymania miał ponad promil alkoholu w organizmie. Policja ustala okoliczności tego zdarzenia. O sytuacji został powiadomiony także przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz prokurator - dodał Markowski.

Na domiar złego okazało się, że 58-latek nie posiadał żadnych uprawnień do latania. - Straciły one ważność w 2018 roku - poinformowała olsztyńska policja. Teraz mężczyźnie grozi proces, wysoka grzywna, a nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (66)