FBI bada stronę ze zdjęciami sprawcy strzelaniny w Charleston
Federalne Biuro Śledcze (FBI) bada stronę internetową ze zdjęciami i rasistowskim manifestem prawdopodobnie należącymi do sprawcy strzelaniny w kościele w Charleston, w której zginęło 9 osób - podała agencja AP w sobotę, powołując się na źródła w FBI.
21.06.2015 01:59
Na stronie internetowej, o której FBI dowiedziało się w sobotę, znajdują się zdjęcia, na których widać, jak 21-letni Dylann Roof pali flagę USA i ją depcze; inne dokumentują jego wycieczkę do byłej plantacji, gdzie dawniej zmuszano do pracy czarnoskórych niewolników.
Na niektórych fotografiach mężczyzna trzyma też flagę Konfederacji, która podczas wojny secesyjnej była symbolem amerykańskiego Południa, które postanowiło odłączyć się od Północy, aby zapobiec zniesieniu niewolnictwa. Z tego powodu flaga Konfederacji jest przez wielu postrzegana jako symbol supremacji białych.
Strona internetowa zawiera też rasistowski w wymowie manifest, w którym mowa jest o wyższości rasy białej nad czarną. Autor pisze w nim: "Wydarzeniem, dzięki któremu rzeczywiście się przebudziłem, była sprawa Trayvona Martina". - Od tego dnia nigdy już nie byłem taki jak wcześniej - dodaje. Martin to afroamerykański nastolatek, zabity na Florydzie w 2012 r. przez białego ochroniarza ochotnika, który został następnie uniewinniony.
Nie wiadomo, czy autorem manifestu jest Roof. AP zauważa jednak, że treść deklaracji pokrywa się z tym, co mówił swoim przyjaciołom i co rzekomo powiedział, zanim w środę zaczął strzelać do ludzi zebranych w kościele w Charleston.
Wstępnie ustalono, że strona internetowa powstała w lutym br. za pośrednictwem rosyjskiego serwisu; dane właściciela strony nie są na niej upublicznione. Przedstawiciel rosyjskiej firmy w Moskwie nie chciał ujawnić w rozmowie telefonicznej jego tożsamości.
Również w sobotę w uczęszczanym przez Afroamerykanów kościele w Charleston, gdzie w środę Dylann Roof zastrzelił dziewięć osób, pracowały ekipy sprzątające, a do świątyni po raz pierwszy od tragedii weszli wierni. Na niedzielę zapowiedziano pierwszą mszę.
Sprawca strzelaniny jest oskarżony o dziewięć zabójstw i nielegalne posiadanie broni. Po ujęciu w czwartek w miejscowości Shelby, odległej o ok. 350 km na północ od miejsca zbrodni, został w piątek wstępnie przesłuchany w sądzie w Charleston.
Według ustaleń policji Roof przez godzinę siedział razem z uczestnikami spotkania modlitewnego, podczas którego czytano Biblię, zanim wyciągnął broń i zaczął strzelać. Według telewizji NBC News, która powołała się na źródła policyjne, podczas przesłuchania Roof zeznał, że "chciał wypowiedzieć wojnę rasową".