Fatalne lądowanie
(PAP)
Kpt. Jacek Kostecki z 2. Szpitala Operacji Pokojowych we Wrocławiu oraz chor. Paweł Jelonek i mł. chor. Karol
Szlązak z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim - to trzej polscy żołnierze, którzy zginęli w Iraku. Rannych zostało sześciu naszych wojskowych, a nie czterech, jak wcześniej podawano. Rzecznik Sztabu Generalnego płk Zbigniew Gnatowski powiedział, że obrażenia jednego z rannych są poważne. Stan innych nie budzi obaw. Wśród rannych są pielęgniarki.
15.12.2004 19:10
Wszyscy byli na pokładzie śmigłowca Sokół, któremu nie udało się awaryjne lądowanie koło Karbali. Prawdopodobnie zawiodły oba silniki helikoptera, ale to sprawdzi jeszcze specjalna komisja.
Według rzecznika, nic nie wskazuje na to, że polska maszyna została ostrzelana.
Śmigłowiec leciał w południe z Karbali do oddalonej o ok. 110 km Diwanii, stolicy prowincji Kadisija, gdzie od niedawna mieści się dowództwo dywizji Centrum-Południe. Osiem kilometrów od Karbali lądował awaryjnie.
Śmierć trzech polskich wojskowych zwiększyła do 20 liczbę Polaków, którzy zginęli w Iraku od 3 września zeszłego roku, kiedy wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła od Amerykanów odpowiedzialność strefę środkowo-południową w Iraku.