Fałszywe alarmy bombowe - z więzienia
Prokuratura Rejonowa w Tarnowie skierowała we wtorek do sądu akt oskarżenia przeciwko więźniowi, podejrzanemu o dwukrotne telefoniczne informowanie o podłożeniu bomby.
Dowodem przeciwko niemu jest analiza fonoskopijna. Z ustaleń wynika, że z pierwszym fałszywym alarmem Ryszard P. dzwonił w czasie, kiedy przebywał na przepustce z zakładu karnego, drugi raz - podczas pobytu w więzieniu. W akcie oskarżenia 32-letniemu mężczyźnie zarzucono, iż 15 lutego zawiadomił telefonicznie o podłożeniu bomby na dworcu PKP w Tarnowie, a 28 marca zadzwonił z informacją o bombie w tarnowskim szpitalu. W wyniku alarmu w szpitalu zarządzono częściową ewakuację.
Na podstawie wykazu połączeń telefonicznych ustalono, że telefon na policję z informacją o bombie w szpitalu wykonano z zakładu karnego w Tarnowie - Mościcach, w którym więźniowie mają możliwość swobodnego korzystania z automatu telefonicznego. Policja nagrała próbki głosu trzech podejrzewanych mężczyzn, wyodrębnionych z grupy 150 więźniów, którzy mieli tego dnia dostęp do telefonu. Na tej podstawie zidentyfikowano sprawcę - Ryszarda P., mieszkańca Sądecczyzny, odbywającego kilkuletnią karę za podpalenie. Podejrzany nie przyznaje się do winy. (kar)
11.10.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29