Fala samobójstw wśród wysokich managerów z rosyjskich firm. "Wiedzieli za dużo"
- Tych ludzi wyeliminowano, bo wiedzieli za dużo - mówi "Bildowi" Igor Wołobujew, były wiceprezes trzeciego co do wielkości państwowego banku Rosji - Gazprombanku. Wołobujew po wybuchu wojny postanowił opuścić Rosję. Teraz walczy po stronie Ukrainy.
- W Gazpromie wielu zdaje sobie sprawę, że to, co ich kraj robi w Ukrainie od 2014 roku, jest niewłaściwe. Rozumieją, dokąd zmierza Rosja, ale brakuje im odwagi, aby coś z tym zrobić. Wiedzą też, że ich rząd jest zdolny do wszystkiego - mówi Wołobujew.
Jest też przekonany, że rzekome samobójstwa kilku rosyjskich czołowych managerów w ostatnich tygodniach nie były wcale samobójstwami. - Wiedzieli za dużo, więc zostali wyeliminowani - mówi w rozmowie z "Bild".
50-letni Wołobujew, pochodzący ze wschodnioukraińskiej Ochtyrki, przez lata pracy w Moskwie zarabiał prawie 200 tys. dolarów rocznie i prowadził wygodne życie. "Ale po wybuchu wojny wiceszef rosyjskiego Banku Gazpromu zdecydował się na inną drogę: zrezygnował z pracy i wrócił na Ukrainę, by tam walczyć z Rosjanami" - opisuje "Bild".
24 lutego, gdy tylko dotarły pierwsze wieści o rosyjskim ataku, Wołobujew postanowił, że nie może dłużej pozostać w Rosji. - Zdecydowałem się tego samego dnia, aby pojechać na Ukrainę i tam bronić kraju - mówi. - Oczywiście w Moskwie nie rozmawiałem z nikim o mojej decyzji. Zorganizowanie wyjazdu zajęło mi kilka dni. Zostawiłem większość z tego, co posiadałem - dodaje.
Na Ukrainę dotarł przez Stambuł i natychmiast chciał zaciągnąć się do wojska, które jednak odrzuciło jego propozycję, ponieważ nie posiadał doświadczenia wojskowego.
- To właśnie odróżnia Ukrainę od Rosji. Ukraina nie potrzebuje mięsa armatniego, lecz potrzebuje doświadczonych żołnierzy. Pod względem mentalności istnieje zasadnicza różnica między Rosjanami a Ukraińcami. Podczas gdy Rosjanie zawsze są posłuszni i służą swoim przełożonym, Ukraińcy chcą żyć na wolności. Dlatego po rozpadzie Związku Radzieckiego były tu zawsze wolne wybory i niezależna prasa – tłumaczy Wołobujew.
Jego zdaniem te różnice wyjaśniają brutalne postępowanie armii rosyjskiej wobec ludności cywilnej. - Myślę, że kiedy rosyjscy żołnierze natknęli się na wolnych ludzi, którzy bez strachu spojrzeli im w oczy, wywołało to u nich jeszcze większą agresję, której kulminacją były straszliwe masakry ludności cywilnej - wyjaśnia Wołobujew, który przez lata życia w Moskwie "zyskał głęboki wgląd w rosyjskie elity i sposób ich myślenia".
Tajemnicza śmierć byłego wiceprezesa Gazprombanku
18 kwietnia 2022 r. "Komsomolskaja Prawda" poinformowała, że ciała Władysława Awajewa, jego żony Eleny i 13-letniej córki zostały odkryte przez krewnego. W ręce mężczyzny znaleziono broń.
Cała trójka miała ślady ran postrzałowych, w domu był bałagan, rzeczy były porozrzucane. Według jednej ze wstępnych wersji śledztwa, głowa rodziny, 50-letni Władysław Awajew mógł zabić swoją żonę Elenę i ich 13-letnią córkę, po czym popełnił samobójstwo - podała "Komsomolskaja Prawda".
(Źródło: PAP, WP)