Fala komentarzy po słowach Tuska ws. Marszu Niepodległości
Donald Tusk ocenił, że tegoroczny Marsz Niepodległości to "reputacyjna katastrofa". - Zamiast bronić swojej ojczyzny jak lew, podsyca antypolskie postawy - skomentował słowa szefa Rady Europejskiej Paweł Kukiz. Mocnych komentarzy jest jednak znacznie więcej.
14.11.2017 | aktual.: 14.11.2017 16:44
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Nie milkną echa Marszu Niepodległości, na którym pojawiło się wiele kontrowersyjnych i rasistowskich haseł. Chodzi głównie o napisy "Czysta krew, trzeźwy umysł" i "Europa będzie biała albo bezludna", które na transparentach prezentowała jedna z uczestniczących w marszu grup.
"W dalekiej Azji spotkania z przywódcami USA, Chin, Indii, Kanady, Japonii i ASEAN. W kuluarach także pytania o Polskę w związku z marszem narodowców. Bez złudzeń: reputacyjna katastrofa. Może nie wszyscy się tym przejmują, ale ja tak" - napisał na Twitterze Donald Tusk. Pod jego tweetem i nie tylko, rozpoczęła się gorąca dyskusja.
Tusk wkurzył Pawła Kukiza
Słowa byłego premiera szybko skomentował m.in. lider Kukiz'15. "Reputacyjna katastrofa to taki Polak - szef Rady Europejskiej, który zamiast bronić swojej ojczyzny jak lew, zamiast jak najszerzej komunikować, że skandaliczne hasła były tylko marginesem na Marszu Niepodległości i mocno zaprotestować przeciw określaniu Polaków mianem faszystów, podsyca antypolskie postawy i uwiarygadnia atakujące nas media epatując 'troską o stan demokracji' i 'niepokojem w związku z radykalizacją postaw' w Polsce" - napisał Paweł Kukiz.
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki ocenił z kolei, że Donald Tusk to "ostatnia osoba, która może mówić o reputacji".
Wielu internautów poruszało również wątek dotyczący ostatniej wizyty Donalda Tuska w Polsce. Przypominali, że przez lata były premier odrzucał zaproszenia na państwowe uroczystości, a w tym roku pojawił się "wyłącznie, aby wsadzić kij w mrowisko".
Faktycznie jego wizycie towarzyszyło wiele emocji, a gdy składał kwiaty przed Grobem Nieznanego Żołnierza, słychać było gwizdy.
Inni podkreślali, że szef Rady Europejskiej nie jest od dementowania fake newsów związanych z Marszem Niepodległości, a "żale w tej sprawie powinno się zgłaszać odpowiedzialnemu za marsz nacjonalistów Jarosławowi Kaczyńskiemu".