Expose Donalda Tuska. Pierwsze komentarze polityków
Najsłabsze wystąpienie Donalda Tuska, jakie słyszałem - tak tzw. drugie expose szefa rządu ocenił Janusz Palikot. Według lidera RP premierowi zabrakło wiary i przekonania, by przedstawić realny projekt polityczny, za którym staną obywatele. Przemówienie Tuska krytycznie ocenił także kandydata PiS na premiera rządu technicznego, prof. Piotr Gliński. Wystąpienia Donalda Tuska broni szef klubu PO Rafał Grupiński. Jego zdaniem "expose" było znakomite, ważne i z wizją".
- Bardzo słabe wystąpienie, w pierwszej gorszej części premier mówił jak księgowy, w drugiej jak Putin– tak Tadeusz Iwiński (SLD) ocenił "drugie expose" Donalda Tuska. Krytyczny jest także Robert Biedroń z Ruchu Palikota. - Spóźniłem się, ale widzę, że nic nie straciłem. Baju baju będziesz w raju, to samo słyszymy od pięciu lat - ironizował Janusz Palikot.
Czytaj także: Relację na żywo z "espose" Donalda Tuska
Biedroń podkreśla, że premier wciąż mówił o przedszkolach, a w Polsce tylko dwa procent ludzi ma do nich dostęp. Zdaniem posła ten przykład pokazuje, że premier opowiada ciągle bajki, a nie realizuje żadnych obietnic. Rozczarowana jest również Wanda Nowicka, która oczekiwała ostrego sprzeciwu premiera wobec ostatniego głosowania za zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych. - To, co premier mówi nic nie zmienia, gdyby naprawdę chciał się sprzeciwić, to wprowadziłby dyscyplinę partyjną podczas głosowania nad tą ustawą – uważa Nowicka.
Rozczarowany wystąpieniem Tuska jest także poseł SLD Tadeusz Iwiński. Stwierdził, że expose było "poniżej oczekiwań". - W pierwszej części Tusk przemawiał jak księgowy, zamiast koncentrować się, w jakim miejscu znajduje się Polska, przedstawił techniczne zadania, które mogliby prezentować ministrowie - ocenił Iwiński.
Przemówienie Tuska krytycznie ocenił także kandydata PiS na premiera rządu technicznego, prof. Piotr Gliński. - Jesteśmy rozczarowani, dużo obiecanek, bardzo wiele zwrotów retorycznych, mało konkretów i to w dodatku wątpliwych - mówił Gliński. Dodał, że oczywiście zagłosowałby przeciwko rządowi.
Gliński ocenił, że premier nie przedstawił dostatecznej liczby pomysłów na stymulację gospodarki. Zapowiedział, że wkrótce szczegółowo ustosunkuje się do wystąpienia premiera. Wskazał też, że Polacy chcieliby wiedzieć, co rząd chce zrobić m.in. w kwestii dostępu do służby zdrowia. Gliński dodał jednocześnie, że cieszy się, iż Donald Tusk "podjął rękawicę i próbował przynajmniej merytorycznie rozmawiać o rozwiązaniach programowych".
Gliński zorganizował konferencję w sejmie przed salą kolumnową; dziennikarze pytali marszałek sejmu Ewę Kopacz czy Gliński, nie będąc posłem, miał prawo ją przeprowadzić. Kopacz poinformowała, że klub PiS zwrócił się z prośbą o to, aby prof. Gliński mógł przysłuchiwać się wystąpieniu premiera z sejmowej galerii, na co wyraziła zgodę. - Naprawdę nie jesteśmy w stanie zweryfikować, z jakim zamiarem, kto wchodzi do sejmu - podkreśliła.
A jak ocenia to przemówienie Waldemar Pawlak? Czy już wie, jak zagłosuje nad wotum zaufania? Zapytany na korytarzu odpowiedział jedynie, że „klub zaraz ustali swoje stanowisko”. Czyli są jakieś wątpliwości? Na to pytanie Pawlak zareagował zniecierpliwionym uśmiechem.
- Powtórka z rozrywki. Słyszeliśmy te zaklęcia, zapewnienia. Donald Tusk jest po prostu niewiarygodnym politykiem. Sytuacja społeczna, gospodarcza, finansowa naszego kraju jest zła, a Donald Tusk znowu czaruje rzeczywistość. Nikt na to się nie da nabrać - mówił szef klubu PiS Mariusz Błaszczak tuż po wystąpieniu premiera.
Dodał, że jak zwykle wystąpienie premiera było PR-owo przygotowane. - To mogło działać pięć lat temu, z trudem rok temu. Teraz dokładnie wszyscy wiedzą, że to puste obietnice - ocenił.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński, pytany przez dziennikarzy w sejmie, czy warto było zostać na sali obrad, by wysłuchać wystąpienia premiera, odparł tylko: Takie mam obowiązki.
Z kolei Andrzej Rozenek (Ruch Palikota) stwierdził, że expose Tuska było "banalne". - Wystąpienie naszpikowane miliardami złotych, których w budżecie państwa nie ma. Obiecanki bez pokrycia - powiedział Rozenek. W jego ocenie było to najsłabsze wystąpienie Donalda Tuska. - Okazuje się, że nasza teza, iż PO - a w szczególności Donald Tusk - się kończy, jest prawdziwa - podkreślił poseł. Rozenek zaznaczył, że podczas gdy premier przemawiał patrzył na minę ministra finansów Jacka Rostowskiego i ten wyglądał "na człowieka, który zastanawia się jak dodrukować miliardy".
Także Krystyna Pawłowicz z PiS nie pozostawiła na premierze suchej nitki. - Premier mówił jak zastraszone dziecko, które obiecuje wszystko. Tusk nie zna się na ekonomii, nie wiem, czy te obietnice uzgodnił z ministrem finansów, ale na pewno zgubił kalkulator - oceniła. - Jak można mieć zaufanie do człowieka wystraszonego. Tusk jest tak przestraszony, że już nawet nie zieje jadem - stwierdziła.
Natomiast poseł Andrzej Duda (PiS) reaguje śmiechem. - Po czym ma wzrosnąć to zaufanie? Po tym jak premier dał obietnice godne budżetu Stanów Zjednoczonych?! Przecież to był jakiś kompletny absurd - śmieje się Duda.
Czy po zapowiedziach premiera o wydłużeniu urlopu macierzyńskiego można powiedzieć, że aż chce się rodzić dzieci? - Jeśli się pani chce, to niech się pani nie chce – odpowiada Krystyna Pawłowicz, bo „kto będzie to finansował?” - Nikt nie będzie chciał kobiet zatrudniać – dodaje. Do rozmowy dołącza poseł Solidarnej Polski. - W Anglii chce się rodzić, bo tam kobieta ma realne wsparcie, ale w Polsce? Co z tego, ze wydłużymy kobietom urlop macierzyński, jak nie będzie miała pieniędzy na wychowanie tego dziecka? - pyta Piotr Szeliga (SP).
Politycy PO bronią expose Tuska: znakomite, ważne, z wizją
Opozycji zabrakło wypowiedzi na temat służby zdrowia. - Dlaczego premier milczy, gdy szpitale mają takie problemy i Polacy umierają? – ponownie pyta Szeliga. - Premier nie mógł poruszyć wszystkich wątków - Donalda Tuska usprawiedliwia Agnieszka Pomaska (PO). A czy w ogóle podobało jej się to przemówienie? Posłanka stara się być w miarę obiektywna i stwierdza, że tak jak opozycja zauważyła, pierwsza część przemówienia była słabsza od drugiej.
Wystąpienia Donalda Tuska broni szef klubu PO Rafał Grupiński. Jego zdaniem "expose" było znakomite, ważne i z wizją". Na uwagę, że opozycja ocenia, iż przedstawione przez premiera propozycje są nierealne, odparł: "Propozycje są na pewno dobrze policzone i na pewno są realne".
Grupiński ocenił, że premier znakomicie zakończył swoje wystąpienia, mówiąc, że "to, co jest najważniejsze to budowanie i zmienianie Polski w tych małych sprawach, bo z nich buduje się ta wielka wizja Polski, która goni Zachód, która staje się coraz bardziej silnym partnerem tej cywilizacji, której zawsze byliśmy członkiem, tylko czasami - czy przez czas zaborów, czy czas socjalizmu - byliśmy z tego wzrostu wypychani nie z naszej winy".
- To zarysowanie takiego jakby tła historycznego przez premiera pokazuje najlepiej, że jego sposób myślenia jest myśleniem z wizją. Inaczej mówiąc premier powiedział najkrócej, że małe jest piękne, to jest stara prawda - dodał Grupiński.