Ewakuowane lotnisko Luton. W podejrzanym pakunku nic nie znaleziono
Ewakuację jednego z terminali lotniska Luton, na północy Londynu, zarządzono po znalezieniu w budynku podejrzanego pakunku - poinformowała brytyjska policja. Zawieszono wszystkie przyloty. Podejrzany pakunek nie zawierał nic niebezpiecznego.
"Zarząd lotniska Luton zarządził ewakuację budynku terminala po znalezieniu podejrzanego pakunku w strefie kontroli bezpieczeństwa. Decyzję o ewakuacji podjęto z myślą o bezpieczeństwie pasażerów i personelu" - głosiło oświadczenie zamieszczone na stronie internetowej portu lotniczego.
Władze lotniska poinformowały, że zawieszone zostały wszystkie przyloty, a drogę dojazdową na lotnisko zamknięto.
Luton to szóste co do wielkości lotnisko w Wielkiej Brytanii i czwarte z portów lotniczych obsługujących aglomerację londyńską (po Heathrow, Gatwick i Stansted). Obsługuje przede wszystkim loty do miejscowości turystycznych, a także m.in. loty z kilku miast w Polsce.
Pod koniec sierpnia Wielka Brytania podniosła stopień zagrożenia terrorystycznego do poziomu drugiego w pięciostopniowej skali ze względu na możliwe zamachy dżihadystów z ugrupowania Państwo Islamskie. Drugi stopień alertu oznacza wysokie prawdopodobieństwo ataku, choć bez informacji wywiadowczych wskazujących na jego bezpośrednią bliskość.
Wcześniej w internecie pojawiło się nagranie wideo Państwa Islamskiego, na którym mówiący z brytyjskim akcentem bojownik zabija porwanego amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya. Według władz brytyjskich istnieją przesłanki, że ten sam dżihadysta pojawił się na udostępnionym kilkanaście dni później nagraniu z egzekucją kolejnego Amerykanina, dziennikarza Stevena Sotloffa.
7 lipca 2005 roku czterej brytyjscy islamiści dokonali zamachów w autobusie i metrze. Zginęły 52 osoby, w tym trzy Polki, a ponad 700 ludzi odniosło obrażenia.