Ewa Wrzosek wezwana "na dywanik". Wszystko zarejestrowały kamery
Działalność prokurator Ewy Wrzosek od dawna nie podoba się politykom partii rządzącej. Teraz może jej grozić postępowanie służbowe. To pokłosie czwartkowej sytuacji sprzed budynku prokuratury. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery jednej ze stacji telewizyjnych.
23.09.2022 | aktual.: 23.09.2022 19:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Zet. Do zdarzenia doszło w czwartek przed budynkiem Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Prokurator i członkini stowarzyszenia Lex Super Omnia Ewa Wrzosek spotkała się z dziennikarzem jednej ze stacji telewizyjnych.
- Zanim doszło do wywiadu w oknie na drugim piętrze pojawiła się szefowa prokuratury i wezwała mnie do swojego gabinetu - mówi przekazała w rozmowie z rozgłośnią Ewa Wrzosek.
Prokurator została zobligowana do złożenia pisemnych wyjaśnień co do "powodów opuszczenia miejsca pracy", co jest wstępem do wszczęcia wobec niej postępowania służbowego.
Postępowanie za wywiad? Wrzosek musi złożyć wyjaśnienia
W sieci pojawiło się nagranie z całego zajścia. Dziennikarz stacji News 24 przygotowuje się do przeprowadzenia wywiadu na żywo. - Pani prokurator, jak pani skończy to zapraszam na rozmowę - słychać w tle.
- Dobrze - odpowiada Wrzosek. Na twarzy reportera stacji widać duże zdziwienie. - To szefowa - szybko wyjaśnia prokurator.
Radio Zet dotarło również do notatki służbowej sporządzonej przez Monikę Laskowską, przełożoną Ewy Wrzosek.
"Podeszłam do okna, jednakże z okien mojego gabinetu widać było fragmenty sylwetek trzech osób zasłanianych przez gałęzie drzew, udałam się do gabinetu prok. (...), gdzie przez okno zobaczyłam prok. Ewę Wrzosek ubraną w szary płaszcz, stojącą i rozmawiającą z dwoma mężczyznami. Obok stała na statywie kamera. (...) Po raz kolejny sprawdziłam, przez okno, prok. Wrzosek przygotowywała się do wywiadu (stała przed kamerą, za kamerą stał operator, ubrany elegancko mężczyzna przeglądał jakieś dokumenty)" - czytamy w dokumencie.
Zgodnie z notatką Laskowska "oczekuje" na "pisemne wyjaśnienia" do wtorku 27 września.