Trwa ładowanie...
d35fx62
07-06-2016 12:09

Ewa Siemaszko i Michał Dworczyk krytykują ukraiński list: zrównują ludobójstwo z winami Polaków, to nie do przyjęcia

- List jest rozczarowujący. Już na wstępie ludobójstwo na Wołyniu zostało określone jako tragedia wołyńska i konflikt polsko-ukraiński. Więc ukryto to, co się naprawdę zdarzyło. Następnie jest zrównanie ludobójstwa z winami polskimi - mówiła w #dziejesienazywo badaczka rzezi wołyńskiej Ewa Siemaszko. Michał Dworczyk (PiS) uważa, że list to zły prognostyk na dalszy polsko-ukraiński dialog. - Autorzy listu, jedną ręką podpisują ów list, a drugą podnoszą głosując za tym, żeby główne ulice Kijowa nazwać nazwiskami osób odpowiedzialnych za ludobójstwo - zaznaczył.

d35fx62
d35fx62

W ubiegły czwartek w Kijowie dwunastu polityków, duchownych i intelektualistów ukraińskich – w tym b. prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, a także patriarcha Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego Filaret - wystosowało apel do Polaków. Poprosiło w nim o wybaczenie zbrodni wołyńskiej i - jednocześnie - przebaczyło ''zbrodnie i krzywdy uczynione nam''.

Ewa Siemaszko zwracała uwagę w #dziejesienazywo, że fragmentami ton listu "przechodzi w pogróżki". - To przez Polaków nie do przyjęcia. Jest tam stwierdzenie, w którym wymaga się od nas, żebyśmy uznali sprawiedliwą i godną walkę Ukraińców o suwerenność. W czasie wojny wyrzynanie Polaków było nazywane "walką". Chodzi o to, żeby uznać działalność OUN i UPA w czasie wojny za niepodległościową; żeby uznać, że ich metody były usprawiedliwione i właściwe. To jest nie do przyjęcia ani z moralnego, ani z punktu widzenia godności ofiar - podkreślała badaczka.

Michał Dworczyk, szef Komisji Łączności z Polakami za Granicą (PiS), przyznał, że przeczytał list Ukraińców ze smutkiem. - Jest to całkowite odwrócenie tego, co miało miejsce w przypadku polskich biskupów. W polskim przypadku to ofiary zwróciły się do sprawców z tym słynnym: "wybaczamy i prosimy o wybaczenie". Tu mamy sytuację odwrotną - to sprawcy zwracają się do ofiar. Druga rzecz nieakceptowalna, to ta symetria, gdzie zrównana jest strona ukraińska z polską - tłumaczył.

d35fx62

Jego zdaniem list wpisuje się w politykę historyczną Ukrainy, której głównym promotorem jest prezes ukraińskiego IPN. - Tę politykę w przypadku Wołynia można sprowadzić do tego, że miała miejsce druga wojna polsko-ukraińska, a w czasie wojny zdarzają się rzeczy straszne - zaznaczył.

Według Dworczyka list to zły prognostyk na dalszy polsko-ukraiński dialog. - Autorzy listu, wśród których są politycy, jedną ręką podpisują ów list, a drugą podnoszą głosując za tym, żeby główne ulice Kijowa i innych miast nazwać nazwiskami osób, które są bezpośrednio bądź politycznie odpowiedzialne za ludobójstwo. Z jednej strony jesteśmy nawoływani do tego, żeby pochylić głowy nad ofiarami i sobie wybaczyć, a z drugiej - gloryfikujemy ludobójców. Tak postępuje dzisiaj ukraińska elita polityczna - ocenił.

Według Dworczyka to niezrozumienie jest wynikiem praktykowanej przez ponad dwadzieścia lat źle rozumianej poprawności politycznej przez polskich polityków. - Nie stawiali tej sprawy jasno. Traktowali Ukrainę jak małe dziecko, z którym nie można poważnie rozmawiać, starając się zamieść ten temat pod dywan - oświadczył.

Nowy ambasador Polski na Ukrainie

Zdaniem Siemaszko głównym zadaniem nowego ambasadora na Ukrainie Jana Piekło będzie praca z elitami ukraińskimi, by przekonać je, że droga którą teraz obrali dla scalenie narodu i jego formowania, nie jest drogą właściwą. Nie będziemy im wybierać bohaterów. Powinni sobie sami znaleźć takie postaci, które nie są obciążone zbrodniczością - podkreśliła.

d35fx62

Według Dworczyka poważnym wyzwaniem stojącym przed nowym ambasadorem i rządem PiS jest skoordynowanie działań wobec Ukrainy. - Polska jest bardzo zaangażowana w jej wspieranie, natomiast te działania są absolutnie rozproszone. Gdy w Kijowie rozmawiałem z intelektualistami i politykami, wielokrotnie słyszałem: jak wy to robicie, że mała Litwa, która robi o wiele mniej niż Polska, jest postrzegana jako państwo rzeczywiście wspierające Ukrainę, a Polski prawie zupełnie nie widać - mówił.

d35fx62
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35fx62
Więcej tematów