Ewa Kopacz wiedziała o sprawie Józefa Piniora
Zatrzymanie legendy Solidarności przez CBA wzburzyło Polaków. Śledztwo w sprawie korupcji trwa. Jak ustalił „Wprost”, wiedziała o nim już premier Ewa Kopacz, co miało swoje konsekwencje.
05.12.2016 | aktual.: 15.12.2016 19:18
Jak czytamy we "Wprost", Piniorem służby interesowały się już w kwietniu 2015 roku. Ówczesna premier Ewa Kopacz miała wiedzieć o tym, że zbierają się nad nim czarne chmury. Dlatego przed wyborami parlamentarnymi nie chciała, by wpisywano go na listy wyborcze.
Jednak innego zdania był Grzegorz Schetyna i Józef Pinior ostatecznie startował do Senatu - bez powodzenia.
Sprawa Piniora oburzyła środowisko PO. Według informatora "Wprost" Schetyna obawia się, że szukają haka na jednego z jego partyjnych kolegów, żeby dojść potem do niego. Twierdzi, że we Wrocławiu styka się polityka z biznesem i tam CBA "może mieć dużo pracy".
Były senator jest podejrzany o przyjęcie korzyści majątkowej w kwocie 40 tys. zł w zamian za załatwienie w instytucjach państwowych i samorządowych korzystnego rozstrzygnięcia spraw biznesmena inwestującego na Dolnym Śląsku. Usłyszał też zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 6 tys. zł za podjęcie się załatwienia koncesji na wydobywanie kopalin oraz powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych i samorządowych. Piniorowi grozi kara do 8 lat więzienia.
Były senator wraz z 10 innymi osobami został zatrzymany przez CBA we wtorek. Po wyjściu z sali sądowej Pinior zapewnił o swojej niewinności. - Jak jestem politykiem przez ostatnie 40 lat, nigdy mi się nie zdarzyło, abym moje interwencje poselskie czy senatorskie wiązał z jakimikolwiek korzyściami majątkowymi - podkreślił.
Poręczenie osobiste za b. senatora złożyli w poznańskim sądzie byli działacze "Solidarności" - Karol Modzelewski, Henryk Wujec, Janusz Pałubicki. - To była wspaniała decyzja sądu - stwierdził rano w TVN24 adwokat reprezentujący Piniora Jacek Dubois.
Sprawa dotycząca Józefa Piniora ma charakter korupcyjny, muszę stanowczo zaprotestować przeciwko jej upolitycznianiu - oświadczył w Sejmie koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Podkreślił, że działania operacyjne CBA w tej sprawie toczyły się w 2015 r. - za rządu PO.
Kamiński odniósł się do słów Piniora, który stwierdził, iż obecny rząd zafundował mu życie w państwie policyjnym, życie na podsłuchu. Koordynator służb specjalnych podkreślił, że działania operacyjne CBA w sprawie dot. Piniora zaczęły się wiosną 2015 r. i zakończyły jesienią 2015 r. przed wyborami parlamentarnymi.
Jak mówił Kamiński, rzeczywiście wobec ówczesnego senatora PO stosowano zaawansowane działania operacyjne. Dodał, że wszystkie wnioski związane z kontrolą operacyjną, czyli tzw. podsłuchem, były zrealizowane na wniosek ówczesnego szefa CBA Pawła Wojtunika, za zgodą ówczesnego Prokuratora Generalnego Andrzeja Seremeta. Koordynator specsłużb powiedział, że w jego ocenie i ocenie obecnego szefa CBA, były to działania zasadne, związane z kryminalnym charakterem sprawy.
Kamiński powiedział, że jako człowiekowi związanemu z ideą solidarności i b. opozycjoniście jest mu przykro, że człowiek tak zasłużony dla wolności jak Pinior, jest "podejrzewany i w opinii CBA i prokuratury dopuścił się czynów korupcyjnych".
oprac. Katarzyna Bogdańska