Ewa Kopacz: pełny szacun dla Pawła Kukiza za to, co zrobił
Premier Ewa Kopacz powiedziała, że bardzo ceni Pawła Kukiza. Jej zdaniem oprócz Bronisława Komorowskiego, to drugi człowiek w kampanii, który był prawdziwy w tym, co robi i z wielką pasją porwał ludzi.
- To jest dobry moment, żeby powiedzieć coś na temat pana Kukiza, ja sobie bardzo cenię jego kandydaturę i powiem szczerze, że oprócz Bronisława Komorowskiego, to był drugi człowiek, który był prawdziwy w tym, co robi, z wielką pasją porwał ludzi. Pełny szacun dla niego za to, co zrobił - powiedziała premier na konferencji prasowej w Gdańsku. W pierwszej turze wyborów prezydenckich Paweł Kukiz uzyskał prawie 20,8 proc. głosów.
Kopacz była też pytana o propozycję Kukiza, aby obaj kandydaci, którzy zmierzą się w drugiej turze: walczący o reelekcję prezydent i Andrzej Duda, wzięli udział w debacie w Hali Widowiskowo-Sportowej w Lubinie. Zaoferował, że może poprowadzić tę debatę.
- Kukiz, jeśli sam włączył się w politykę i chce być liderem w tej polityce, nie ukrywał tego, powiedział, że w październiku będzie startował w wyborach parlamentarnych - to stał się politykiem. Dzisiaj Kukiz musi się zdecydować, czy chce być dziennikarzem, publicystą, czy chce być politykiem - oceniła szefowa rządu. Jak dodała, debaty prezydenckie powinni prowadzić profesjonalni dziennikarze.
Na propozycję Kukiza przystał Duda. Szef sztabu Komorowskiego Robert Tyszkiewicz odniósł się do pomysłu Kukiza na Twitterze. "Debata dwóch polityków, prowadzona przez polityka, to za dużo polityki, a za mało obywateli. Jeszcze dziś stanowisko PBK w tej sprawie" - napisał.
Premier mówiła też o propozycji prezydenta ws. przeprowadzenia referendum dotyczącego likwidacji finansowania partii z budżetu państwa.
- My nie musimy niczego wymyślać: to Platforma Obywatelska była inicjatorem i autorem ustaw, które składaliśmy w lasce marszałkowskiej, potem je procedowaliśmy w poprzedniej kadencji i nie tylko. Wtedy, kiedy mówiliśmy, że skoro te pieniądze, wcale niemałe pieniądze, są w tej chwili transferowane z budżetu państwa, to może zróbmy tak, żeby partie polityczne finansowały się same, czyli każdy kto będzie startował w kolejnych wyborach będzie korzystał z pieniędzy, które jest w stanie zebrać na swoją kampanię - powiedziała Kopacz.
Szefowa rządu dodała, że "swoją determinacją w tym obszarze" PO doprowadziła do zmniejszenia o połowę środków na finansowanie partii z budżetu państwa.
- Więc to nie jest nic nowego dla Platformy Obywatelskiej. Nowe i pewnie trudne będzie dla tych, którzy do tej pory tak mocno i kurczowo trzymali się tej tezy, że pieniądze z budżetu muszą być transferowane na utrzymanie partii politycznych. Wiemy, kto to był. Można sobie zadać trud i sprawdzić, jak odbywały się głosowania przy procedowaniu tych ustaw i to nie była Platforma Obywatelska, ale ci, którzy dzisiaj opowiadają o tym, ile można w kraju zmienić - mówiła premier.