PolitykaEwa Kopacz: nie dla projektu, który ogranicza stosowania antykoncepcji

Ewa Kopacz: nie dla projektu, który ogranicza stosowania antykoncepcji

• Była premier zaapelowała do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego
• Prosiła, aby nie dopuścił do procedowania nad kolejnym obywatelskim projektem ws. zakazu aborcji i ograniczenia stosowania antykoncepcji
• Projekt przygotowała Polska Federacja Ruchów Obrony Życia

Ewa Kopacz: nie dla projektu, który ogranicza stosowania antykoncepcji
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara

04.10.2016 | aktual.: 04.10.2016 12:58

Projekt wpłynął do parlamentu w formie pisma, które obecnie sprawdzane jest pod względem formalnym. Jeśli okaże się, że spełnia wymogi formalne, zostanie skierowany jako petycja do sejmowej komisji petycji.

Posłanka PO Monika Wielichowska oceniła, że projekt Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia jest "barbarzyński". - Dzisiaj obserwujemy ofensywę fundamentalistów i ona nie jest przypadkowa. Całkowity zakaz aborcji, karanie kobiet więzieniem za aborcję, zmuszanie do heroizmu połączone z zakazem antykoncepcji spycha Polskę w otchłań cywilizacyjną, spycha nas poza margines Europy i zabiera prawa kobietom - mówiła posłanka na wtorkowej konferencji prasowej.

B. premier i b. minister zdrowia Ewa Kopacz zwróciła się z apelem do marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, by nie dopuścił do procedowania nad projektem Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia.

Wyraziła też zdziwienie słowami szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego na temat "czarnego protestu", który odbył się w poniedziałek. - Nazwał tę demonstrację marginalną i kpiną, mówił o polskich kobietach jako tych, które się bawią wychodząc na ulicę w deszczu, które się poprzebierały. Mam wrażenie, że pan minister Waszczykowski (który) był ambasadorem w Iranie, (teraz) chce przenieść pewne rozwiązania, które tam panują - podkreśliła Kopacz.

- Mówię panu, panie Waszczykowski: Polska to nie Iran - dodała b. premier. Jak zaznaczyła oczekuje, że szef MSZ przeprosi "miliony Polaków, polskie kobiety" za swe słowa. - Te przeprosiny powinny wybrzmieć z pana ust, o to będziemy apelować - zapowiedziała.

Posłanki PO dziękowały kobietom za "czarny protest". - Wczoraj pokazałyśmy rządzącym, że jesteśmy silne, solidarne i zjednoczone, i że nie zgadzamy się na zaostrzenie przepisów aborcyjnych w Polsce - podkreśliła Wielichowska.

Kopacz jest przekonana, że poniedziałkowe wystąpienia Polek i Polaków to dopiero początek. - Jestem przekonana, że to jest dopiero początek tego, co pokaże rządzącym jak bardzo wielka determinacja jest w nas w walce o nasze prawa, o prawo decydowania o sobie. Są takie tematy jak prawa kobiet, prawa człowieka, czy podstawowe wartości, które powinny być wyłączone spoza sporu politycznego. Polskie wolne kobiety nie mogą być zakładniczkami sporu politycznego - mówiła Kopacz.

B. wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera (PO) powiedziała, że w sprawie rozwiązań zawartych w projekcie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, głos powinni zabrać lekarze. - Myślę, że to, o czym dziś mówimy, o kolejnym zakazie środków antykoncepcyjnych, powinno dać dużo do myślenia przede wszystkim ginekologom. To państwo powinniście tutaj wesprzeć swoje pacjentki - apelowała posłanka Platformy.

Projekt, który jest obecnie dostępny na stronie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, uchyla m.in. te przepisy obecnej ustawy o planowaniu rodziny, które dopuszczają stosowanie aborcji w trzech przypadkach (gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życia kobiety, gdy jest wynikiem czynu zabronionego lub gdy płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony).

Propozycja obrońców życia zakłada ponadto dodanie do Kodeksu karnego przepisu, zgodnie z którym "dzieckiem poczętym jest człowiek w prenatalnym okresie rozwoju, od chwili poczęcia - to jest od połączenia się żeńskiej i męskiej komórki rozrodczej, do rozpoczęcia porodu". Przewiduje także karę pozbawienia wolności do lat 3. dla tego, kto "powoduje śmierć dziecka poczętego". Jeżeli sprawca tej śmierci działa nieumyślnie, podlega karze ograniczenia wolności albo karze pozbawienia wolności do lat 2.

W projekcie znalazło się jednak zastrzeżenie, że "nie popełnia przestępstwa lekarz, jeżeli śmierć dziecka poczętego jest następstwem działań leczniczych, koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego w razie ciąży mnogiej". Nie podlega - zgodnie z propozycją - karze również matka dziecka poczętego, która dopuszcza się śmierci dziecka poczętego.

W projekcie pozostawiono przepis obecnej ustawy o planowaniu rodziny, który na organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego nakłada obowiązek zapewnienia obywatelom swobodnego dostępu do metod i środków służących dla świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa.

Źródło artykułu:PAP
Zobacz także
Komentarze (116)