Europarlament żąda unijnej "listy Magnitskiego"
Parlament Europejski wezwał państwa UE do wprowadzenia zakazu wizowego i zamrożenia aktywów 32 członków rosyjskich władz uwikłanych w sprawę rosyjskiego adwokata Siergieja Magnitskiego, który zmarł w 2009 roku w areszcie.
02.04.2014 | aktual.: 03.04.2014 01:28
Eurodeputowani przyjęli rezolucję wzywającą UE do opracowania wspólnej listy rosyjskich urzędników, którzy mogli być odpowiedzialni za torturowanie i śmierć Magnitskiego, zatuszowanie sprawy, a także prześladowanie jego matki i wdowy po nim. Osoby te powinny zostać objęte zakazem podróżowania do krajów UE, a ich aktywa finansowe powinny zostać zamrożone - uważa europarlament.
Taką listę rosyjskich funkcjonariuszy, objętych restrykcjami wizowymi i finansowymi, nazywaną listą Magnitskiego, ogłosiły w kwietniu zeszłego roku Stany Zjednoczone. Figurują na niej nazwiska 18 rosyjskich funkcjonariuszy państwowych oskarżanych o łamanie praw człowieka, w tym bezpośrednio zamieszanych w sprawę Magnitskiego.
Zdaniem eurodeputowanych unijna lista powinna obejmować co najmniej 32 osoby, których nazwiska wymieniono w rezolucji. Są to funkcjonariusze MSW Rosji, Prokuratury Generalnej, Federalnej Służby Więziennej, Federalnej Służby Podatkowej i sędziowie związani zarówno ze sprawą Magnitskiego, jak i odpowiedzialni za jego pośmiertny proces.
"Lista Magnitskiego uzyskała szerokie poparcie w Parlamencie Europejskim. To świadczy o naszym mocnym i nieustępliwym stanowisku w sprawie ochrony praw człowieka i demokratycznych wartości" - oświadczyła inicjatorka rezolucji, liberalna europosłanka z Estonii Kristiina Ojuland. Dodała, że zapewne rosyjskie media będą przedstawiać decyzję PE jako antyrosyjską. "Jest jednak odwrotnie. Trzeba pamiętać, że ci ludzie nadużyli władzy i byli zamieszani w okradanie uczciwych rosyjskich podatników. Ponieważ nie wymierzono im sprawiedliwości w Rosji, to my mamy obowiązek przynajmniej zakazać im wjazdu do UE i zamrozić ich aktywa ulokowane w krajach członkowskich" - oceniła Ojuland.
Jej zdaniem oświadczenie prezydenta Rosji Władimira Putina o konieczności ochrony praw człowieka Rosjan za granicą, w tym na Krymie, "brzmią tym bardziej pusto, gdy weźmie się pod uwagę łamanie praw człowieka, jakiego doświadczają sami obywatele Rosji".
Polski europoseł Jacek Protasiewicz (PO), który odpowiadał z ramienia frakcji chadeków za prace nad rezolucją, podkreślił w oświadczeniu, że śmierć Siergieja Magnitskiego stanowi dobrze udokumentowany i istotny przykład łamania praw człowieka w Rosji. "Rezolucja PE potwierdza, że w Unii Europejskiej nie akceptujemy takich praktyk. Dlatego mówiąc jednym głosem z Kongresem Stanów Zjednoczonych, Parlament Europejski po raz pierwszy zaproponował konkretną listę osób odpowiedzialnych za śmierć Magnitskiego i zalecił Radzie zakaz wydawania wiz do UE tym osobom oraz objęcie sankcjami ich aktywów finansowych na terenie UE" - oświadczył Protasiewicz.
Dodał, że sporządzona przez PE lista zawiera nazwiska tych osób, które zostały objęte zakazem wjazdu na teren USA, oraz dodatkowo nazwiska osób zaangażowanych w utrudnianie rzetelnego procesu i odmowę umożliwienia adwokatowi dostępu do pomocy medycznej.
Według rezolucji państwa UE powinny wezwać Rosję do zakończenia pośmiertnego procesu przeciwko Magnitskiemu, do zaprzestania wywierania presji na jego matkę i żonę, aby uczestniczyły w tym procesie, oraz do wszczęcia wiarygodnego i niezależnego śledztwa w sprawie jego śmierci.
Magnitskiego, który był zaangażowany w walkę z korupcją w Rosji, zatrzymano w roku 2008 w ramach śledztwa przeciwko Hermitage Capital Management, kiedyś największemu funduszowi inwestycyjnemu w Rosji. Zarzuty oszustw podatkowych postawiono Magnitskiemu i dyrektorowi generalnemu HCM Williamowi Browderowi.
Magnitskiego aresztowano, gdy podczas przesłuchania wskazał funkcjonariuszy MSW Rosji zamieszanych w przejęcia różnych spółek. Prawnik oskarżył ich o zagarnięcie z budżetu państwa równowartości 230 mln dolarów.
W ocenie ekspertów z zakresu medycyny sądowej 37-letniemu Magnitskiemu podczas jego pobytu w więzieniu nie udzielono należytej pomocy lekarskiej, co skutkowało tym, że nie wykryto u niego we właściwym czasie chorób chronicznych, m.in. cukrzycy i żółtaczki, na które cierpiał, a w konsekwencji nie podjęto leczenia. Pracodawcy prawnika i obrońcy praw człowieka utrzymują, że w dniu śmierci został on ciężko pobity przez strażników więziennych.
19 marca 2013 roku rosyjski Komitet Śledczy poinformował o umorzeniu dochodzenia w sprawie śmierci Magnitskiego z powodu braku znamion przestępstwa.