Europa Środkowa coraz bardziej zjednoczona w walce z dezinformacją Putina

Przedstawiciele instytucji regulujących rynek medialny w Polsce, Ukrainie, Estonii, Rumunii oraz na Węgrzech, Łotwie i Litwie spotkali się na szczycie "Stop dezinformacji i rosyjskiej propagandzie", aby zademonstrować jedność w obronie wolności słowa, opartej na rzetelnych i prawdziwych wiadomościach.

PAP/T. Klepczyński
PAP/T. Klepczyński
Źródło zdjęć: © materiały partnera | Teodor Klepczynski

06.10.2023 16:07

Wydarzenie zorganizowane przez Krajową Radę Telefonii i Telewizji na Zamku Królewskim w Warszawie stanowiło kolejny dowód na to, że państwa Europy Środkowo-Wschodniej w sprawie przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji nieustannie i głośno mówią jednym głosem.

"Od wieków rozwój i suwerenność naszego wspólnego regionu uznawane byłe przez Moskwę za jedno z największych zagrożeń dla jej globalnych interesów. To wyjaśnia, dlaczego właśnie ta część Europy jest szczególnie narażona na działania propagandystów Kremla" - powiedział Maciej Świrski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Podczas przemówienia inaugurującego szczyt szef KRRiT sformułował pięć głównych celów stojących przed szeroko pojętą branżą medialną w krajach demokratycznych w kontekście odpierania fali rosyjskich fake newsów.

PAP/T. Klepczyński
PAP/T. Klepczyński© materiały partnera

"Po pierwsze konieczne jest stałe wzmacnianie roli i możliwości wiarygodnych mediów, dostarczających społeczeństwu wiarygodne i sprawdzone informacje. Po drugie musimy rozwijać współpracę międzynarodową i nieustannie dzielić się doświadczeniami oraz najlepszymi praktykami" - apelował Maciej Świrski.

Według niego konieczne będą również: "zmiany w prawie i adaptacja przepisów do zmieniających się okoliczności zewnętrznych, promocja etyki dziennikarskiej oraz efektywne komunikowanie naszych działań wszystkim odbiorcom".

Bezprecedensowa intensywność kampanii dezinformacyjnej naturalnie ma związek z rozpoczęciem przez Rosję pełnoskalowej agresji na Ukrainę, jednak jej początków należy szukać daleko w przeszłości.

PAP/T. Klepczyński
PAP/T. Klepczyński© materiały partnera

"Kolejne pokolenia Rosjan dorastają pod wpływem całkowicie fałszywej propagandy, przedstawiającej w sposób kłamliwy obraz współczesnego świata. Owa propaganda Kremla ma charakter totalny, przypominający najbardziej mroczne czasy nazistowskie czy sowieckie" - podkreślała Olha Herasymiuk, przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Ukrainy.

Ekspertka dodała, że przez lata agresywna polityka Rosji spotykała się z obojętnością demokratycznego świata, co w dużej mierze było wynikiem skutecznych działań propagandowych i dezinformacyjnych prowadzonych przez Kreml.

"Wielkoskalowa agresja przebudziła społeczeństwa Zachodu, ale nie oznacza to, że wygraliśmy tę wielką batalię o prawdę w środkach masowego przekazu i mediach społecznościowych. Tym bardziej cieszę się, że wraz z naszymi przyjaciółmi i sojusznikami z Europy Środkowej będziemy jeszcze ściślej współpracować w celu przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji" - zaznaczyła Olha Herasymiuk.

Na szczycie "Stop dezinformacji i rosyjskiej propagandzie" nie zabrakło również przedstawicieli trzech państw bałtyckich, reprezentowanych przez: Ivarsa Abolinsa (przewodniczącego łotewskiej Narodowej Rady Mediów Elektronicznych), Rimantasa Bagdzeviciusa (przewodniczącego litewskiej Komisji ds. Radia i Telewizji) oraz Helen Rohtla (przewodniczącej estońskiego Departamentu Społeczeństwa Informacyjnego w Urzędzie ds. Bezpieczeństwa Konsumenta i Regulacji Technicznych). To właśnie te kraje, z uwagi na swoje położenie na mapie kontynentu i obecność licznej mniejszości rosyjskiej w swoich granicach, od lat znajdują się na celowniku machiny dezinformacyjnej Kremla.

PAP/T. Klepczyński
PAP/T. Klepczyński© materiały partnera

"Dlatego nasze systemy prawne bardzo rygorystycznie podchodzą do kwestii blokowania kanałów telewizyjnych, stacji radiowych czy profilów w mediach społecznościowych, które powielają propagandę Putina. Ryga, jako pierwsza stolica w UE, zdecydowała o znaczącym ograniczeniu działania telewizji Russia Today" - powiedział przedstawiciel Łotwy.

Również sąsiednie Estonia i Litwa nie pozostają bierne: w obu krajach wprowadzono ustawy zawieszające działanie popularnych wśród rosyjskojęzycznych mniejszości mediów powielających narrację Kremla oraz skutecznie negocjowano z międzynarodowymi koncernami (takimi jak Google czy YouTube) blokowanie prokremlowskich treści. Wilno natychmiast po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę wstrzymało nadawanie kanałów telewizyjnych wspieranych przez koncert GAZPROM.

PAP/T. Klepczyński
PAP/T. Klepczyński© materiały partnera

"Społeczeństwa demokratyczne i jego instytucje, zwłaszcza na Zachodzie, zbyt często w historii ignorowały zagrożenie związane z agresywną i kłamliwą polityką informacyjną swych przeciwników, a gdy już uświadamiały sobie jego skalę - bywało za późno. Dzisiejszy szczyt to istotny krok w budowie prawdziwej europejskiej solidarności w obronie podstawowej wartości, jaką jest wolność słowa oparta na wiarygodnych, zweryfikowanych informacjach przygotowywanych przez rzetelne źródła" - powiedział Valentin-Alexandru Jucan, wiceprzewodniczący rumuńskiej Narodowej Rady Audiowizualnej.

Z kolei reprezentujący Węgry dr György Ocskó wyraził nadzieję, że skoordynowane działania przeciwko rozprzestrzenianiu się dezinformacji w przestrzeni publicznej wyjdą niebawem poza ramy regionalne, stając się wspólną polityką całej zjednoczonej, demokratycznej Europy.

Centralnym punktem szczytu "Stop dezinformacji i rosyjskiej propagandzie" - zorganizowanego w Warszawie w dniach 4-5 października 2023 r. - jest podpisanie Deklaracji Warszawskiej w sprawie zwalczania dezinformacji, określającej ramy współpracy pomiędzy sygnatariuszami w celu ograniczania i ujawniania propagandy Kremla.

Źródło informacji: PAP MediaRoom

Zobacz także