Eurodeputowane chcą zakazać dyskryminacji kobiet także poza pracą
Grupa posłanek do Parlamentu Europejskiego wezwała do wprowadzenia w Unii Europejskiej prawnego zakazu dyskryminacji kobiet poza miejscem pracy. Dyskryminacja w pracy jest już zakazana.
W czasie otwartego przesłuchania w tej sprawie w Komisji Praw Kobiet unijnego parlamentu posłanki i zaproszeni eksperci piętnowali zwłaszcza dyskryminowanie kobiet przez towarzystwa ubezpieczeniowe i prywatne fundusze emerytalne, a także powielanie przez media i reklamę stereotypu kobiety jako przedmiotu pożądania seksualnego.
Obecna na przesłuchaniu komisarz UE ds. socjalnych Anna Diamantopulu zapewniła, że będzie się przeciwstawiała dyskryminacji kobiet poza miejscem pracy "wszelkimi możliwymi środkami", ale nie zobowiązała się do przedstawienia projektu konkretnego aktu prawnego w określonym terminie.
Kilku ekspertów tłumaczyło, że towarzystwa ubezpieczeniowe często żądają od kobiet wyższych składek emerytalnych, gdyż kobiety żyją na ogół dłużej od mężczyzn. Z drugiej strony, przyznawali, zdarza się, że kobiety płacą niższe składki za ubezpieczenie samochodu, gdyż powodują mniej wypadków.
Co do wizerunku kobiety w mediach, Koen Clement z Rady Wydawców Europejskich był jedynym uczestnikiem przesłuchania, który przestrzegał, żeby nie zakazywać "powielania stereotypów", gdyż może to ograniczać wolność prasy i prowadzić do przywrócenia swoistej cenzury.
Jego zdaniem, wydawcy mogą sami regulować te sprawy, a na rynku telewizyjnym wystarczy dyrektywa o "telewizji bez granic". Polemizowała z nim Mary McPhail z Europejskiego Lobby Kobiet, która nie widzi zagrożeń dla wolności prasy w próbie powstrzymania tego, co nazwała "seksualizacją" wizerunku kobiet w celach merkantylnych.
Członkinie Komisji Praw Kobiet zgodziły się z nią, że używanie wizerunku ciała kobiecego w celu maksymalizacji zysków jest niemoralne i powinno być zakazane w prawie unijnym.