Eurocwaniaki mają się na baczności
Eurocwaniakom przeszła ochota na oszustwa. Na
liście obecności podczas piątkowego posiedzenia Parlamentu
Europejskiego podpisało się zaledwie 30 parlamentarzystów. A
zwykle było tam do 150 nazwisk, choć sala obrad świeciła pustkami -
twierdzi "Fakt".
05.04.2004 07:00
Według dziennika, dotychczas wielu parlamentarzystów wpisywało się na listę obecności, by wziąć 262 euro diety za udział w posiedzeniu, po czym zmykało do domu. Gdy ujawniono oszustwa, eurocwaniacy stali się ostrożniejsi.
W piątek, w miejscu gdzie składają podpisy na liście obecności, czaiły się tłumy fotoreporterów i kamerzystów. Przy takiej kontroli nikt nie odważył się na kanciarstwo - pisze "F". (PAP)