Eugeniusz Kłopotek z PSL o ponownych wyborach: panowie, odlatujecie!

- W faktycznych wyborach wychodzimy lepiej niż w sondażach. Jesteśmy bardzo mocno osadzeni w małych miastach i na wsi, a tam frekwencja była tym razem wyższa. Mieliśmy lepszych kandydatów - stwierdził Eugeniusz Kłopotek z PSL, oceniając dobry wynik swojej partii w wyborach samorządowych. - Panowie, Was pogięło, co wy ludziom proponujecie - tak odniósł się z kolei do postulatów powtórzenia głosowania.

Włodzimierz Czarzasty z SLD odpowiedział, że to książeczka do głosowania pomogła ludowcom w osiągnięciu sukcesu. - Mieliście szczęście, że wylosowaliście listę numer jeden. Skandalem jest, że bronicie zniekształconych wyników wyborów. Nie uważamy, że ktoś je sfałszował, ale reklamy dotyczące zasad głosowania i błędy PKW wpłynęły na wynik PSL. Te wybory trzeba powtórzyć - stwierdził Czarzasty.

Z kolei Julia Pitera powiedziała, że zarzuty o fałszowanie wyborów na korzyść PSL są niepoważne. - W komisjach są przedstawiciele wszystkich partii. To musiałby być mega-spisek - powiedziała posłanka Platformy.

- W moim przekonaniu te wybory są zafałszowane, czyli wypaczone przez kilka czynników. Sądy rozpatrujące protesty powinny brać pod uwagę sprawę broszury i miejsca PSL na pierwszej stronie - ocenił natomiast Andrzej Duda z PiS.

Kandydat partii Jarosława Kaczyńskiego na prezydenta zaznaczył, że powinny zostać sprawdzone rozbieżności w sondażach i faktycznych wynikach. W jego opinii należy również zbadać strukturę głosów nieważnych, żeby wiedzieć, jaki błąd był popełniony. - Odlatujecie - odpowiedział mu Kłopotek z PSL.

Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu przyznał, że tak duża liczba głosów nieważnych, bo aż 18 proc., sfałszowała wyniki głosowania, ale to nie politycy powinni decydować o jego ważności. - Od tego są sądy, a nie studia telewizyjne - stwierdził Kwiatkowski.

- Prezydent Bronisław Komorowski popełnił błąd, nazywając nasze stanowisko szaleństwem. My nie mówimy, że był spisek i fałszerstwo na wielką skalę. Błędy systemu PKW to jednak ważna przesłanka w ocenie wiarygodności wyników. PSL puszczają nerwy, a to coś znaczy - mówił Tadeusz Cymański z Solidarnej Polski.

Julia Pitera podkreśliła, że całą winę za zamieszanie ponosi Krajowe Biuro Wyborcze. Robert Kwiatkowski przyznał jej rację i zaznaczył, że reforma PKW potrwa nawet kilka lat.

- Ustrój demokratyczny jest wtedy, gdy ludzie biorąc udział w wyborach wierzą w ich uczciwość. To jest istota demokracji. Jednak kiedy pojawiają się takie rzeczy, jak w Szczecinie, gdzie wygrać miała osoba, która nie kandydowała. Na nagraniu z Elbląga członek komisji przyznał, że popełnili błąd, bo byli przemęczeni. Ile takich spraw nie ujawniono? Pytanie też: jaki procent Polaków wierzy w prawdziwość wyników - podkreślał z kolei Andrzej Duda z PiS.

Goście programu "Kawa na Ławę" odnieśli się też do oświadczenia prezesa PiS, który uznał wyniki podawane przez PKW za "nieprawdziwe, nierzetelne, żeby nie powiedzieć sfałszowane". Jarosław Kaczyński zapowiedział, że jego ugrupowanie podejmie działania w tej sprawie, także w Parlamencie Europejskim, a obchody 13 grudnia w Warszawie poświęcone będą właśnie sprawie wyborów.

- Z takiego stanowiska PiS cieszy się Rosja - oceniła Julia Pitera. - To próba tworzenia nowego mitu Smoleńskiego - stwierdził Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu. - Podpalacie Polskę - dodał Eugeniusz Kłopotek z PSL.

- Nie odwracajcie kota ogonem. Demokracja powinna nauczyć każdego obywatela, jak głosować. Ludzie czują, że te wyniki są zniekształcone. Nie skazujcie ludzi na sądy to trzeba rozwiązać systemowo z jednym wnioskiem złożonym w sądzie - zapowiedział Włodzimierz Czarzasty z SLD. Tadeusz Cymański zaznaczył, że jeśli wybory pozostaną ważne "to będzie Białoruś".

Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu stwierdził, że wniosek o skrócenie kadencji samorządów i powtórzenie wyborów, nie ma szans na poparcie większości partii. Jego zdaniem opozycja dąży do rozwiązania sprawy na ulicy.