ŚwiatEtiopia. Walki w Tigraju. Premier ogłosił ofensywę

Etiopia. Walki w Tigraju. Premier ogłosił ofensywę

Konflikt w Tigraju trwa. Premier Etiopii Abiy Ahmed Ali oświadczył w czwartek, że wojska rządowe rozpoczynają ofensywę na miasto Makalle, stolicę regionu. Decyzja nastąpiła po wygaśnięciu ultimatum o złożeniu broni, postawionym w niedzielę przywódcom zbuntowanej prowincji.

Etiopia. Walki w Tigraju. Premier ogłosił ofensywę
Etiopia. Walki w Tigraju. Premier ogłosił ofensywę
Źródło zdjęć: © Getty Images
Radosław Opas

W niedzielę rząd Etiopii ogłosił 72-godzinne ultimatum dla Ludowego Frontu Wyzwolenia Tigraju (TPLF). Rebeliantom nakazano złożenie broni i poddanie się. Ostatecznie bojownicy nie zastosowali się do żądań premiera.

Kilkanaście godzin przed wydaniem ultimatum siły etiopskiej armii poinformowały, że udało im się zdobyć strategiczne punkty Tigraju. Walki toczyły się m.in. wokół miasta Makalle, stolicy zbuntowanej prowincji.

Etiopia. Rząd chce odbić Tigraj

W czwartek premier Abiy Ahmed Ali oświadczył, że nakazał armii wkroczyć do miasta. Przekazał także, że po trzech tygodniach walk ofensywa militarna osiągnęła "ostateczny etap". Do Makalle skierowano czołgi i artylerię. Kilkaset tysięcy mieszkańców otrzymało ostrzeżenie, aby pozostać w domach i złożyć broń.

Zobacz też: Gorąco w Sejmie. Grzegorz Braun wykluczony z obrad przez brak maseczki

"Dołożymy wszelkich starań, aby chronić ludność cywilną" - poinformowały władze kraju w komunikacie, dodając jednak, że dla osób, które nie zastosują się do poleceń, planowany jest "brak litości" - podaje agencja Associated Press.

Na temat konfliktu w Etiopii wypowiedziało się wiele organizacji międzynarodowych, które wzywają do zakończenia walk. Wśród argumentów podawana jest głównie kwestia rozgrywającego sięobecnie dramatu ludności cywilnej.

Organizacja działająca na rzecz praw człowieka Human Rights Watch zaapelowała do obu stron sporu, aby nie utrudniać do dostarczania pomocy.

Z kolei ONZ informuje o coraz gorszej sytuacji zaopatrzeniowej wśród mieszkańców objętej wojną prowincji. Zaczyna brakować m.in. jedzenia. W regionie Tigraju mieszka ponad 5 mln osób.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (43)