Lawa pokryła całą wieś. Bilans ofiar erupcji wulkanu Semeru jest tragiczny
Do erupcji wulkanu Semeru doszło na Jawie, najgęściej zaludnionej w wyspie Indonezji. Tysiące osób ewakuowano. W kataklizmie zginęły 34 osoby, a 35 zostało rannych. Liczba ofiar może być większa. Błoto, gęste chmury, gorąca lawa i ulewny deszcz uniemożliwiają odnalezienie 22 osób zaangażowanych w akcję ratunkową.
08.12.2021 13:33
Dalsze prowadzenie akcji, utrudnionej właśnie z powodu skutków uaktywnienia się wulkanu, jest niemal niemożliwe. Intensywne opady mogą potrwać nawet przez trzy kolejne dni.
Według cbsnews.com wieś Lumajang pokryta została grubą warstwą zimnej lawy i popiołu. Mieszkańcy kilkunastu wiosek musieli udać się do schronów i meczetów, aby spędzić noc pod dachem.
Osuwająca się ziemia i tlące się rumowisko zniszczyły również most łączący dwie pobliskie wioski - Pronojiwo i Candipuro. Wiele osób znalazło się w pułapce.
"Cały czas pada. Sytuacja na zboczach Semeru wymaga dużej czujności, są oznaki aktywności wulkanicznej" - powiedział Irwan Subekti, dowódca Oddziału Reagowania Kryzysowego na Mount Semeru.
Tragiczna erupcja wulkanu na Jawie
Ponad 4200 osób zostało ewakuowanych. Wiele osób potrzebuje pomocy i z powodu poparzeń i ran przebywa w szpitalu w dzielnicy Lumajang.
Semeru, znany również jako Mahameru, wybuchał wiele razy w ciągu ostatnich 200 lat. Mimo to na jego żyznych zboczach żyją dziesiątki tysięcy ludzi. Wzniesienie o wysokości 3676 m n.p.m. eksplodowało już w styczniu tego roku. Wówczas wulkan okazał się niegroźny dla ludzi, ale w 2018, w poprzedniej erupcji wulkanu - śmierć poniosło prawie 400 osób.
Indonezja, archipelag zamieszkany przez ponad 270 milionów ludzi, jest podatny na trzęsienia ziemi i aktywność wulkaniczna. To rejon, zwany "Pierścieniem Ognia".