Epoki śmigają, pisklęta ćwierkają
Maszynopis tej powieści napisanej pod koniec lat 60. ubiegłego wieku, a wcześniej wydanej tylko po francusku, co wzbudziło zresztą spore zainteresowanie paryskiej krytyki, należy do tych, które SB rekwirowała i oddawała do analizy psychiatrom.
Krzysztof Niemczyk (1938–1994), przez Francuzów zestawiany z Gombrowiczem, Mrożkiem i Dantem, sam siebie lubił zestawiać jednak z Flaubertem, Balzakiem, Zolą, Maupassantem i Dostojewskim. Wszystko wskazuje na to, że miał ku temu poważne powody. Przede wszystkim potrafił twórczo przenieść stylistyki ukochanych mistrzów do swojej opowieści, która mimo językowego szaleństwa nie zostawia suchej nitki na polskiej rzeczywistości czasów Gomułki. Po analizach psychiatrów czas chyba na ciężką pracę literaturoznawców. Być może kilkanaście lat po śmierci autora powieść „Kurtyzana i pisklęta” trafi w końcu do kanonu polskiej prozy, przy okazji odrobinę go weryfikując – jest obszerna, więc powinna wyprzeć kilka niepotrzebnych tytułów. Powieści towarzyszy spory traktat o życiu pisarza. Wynika zeń, że życie sytuacjonisty w Polsce łatwe nie było i nie będzie.
Darek Foks
Krzysztof Niemczyk „Kurtyzana i pisklęta, czyli krzywe zwierciadło namiętnego działania albo inaczej studium chaosu”, Anka Ptaszkowska oraz Marcin Hernas i Piotr Marecki (red.)
„Traktat o życiu Krzysztofa Niemczyka na użytek młodych pokoleń”, Korporacja Ha!art, Kraków 2007, s. 798, 49 zł