Wojna w Ukrainie. Ciągły ostrzał Bachmutu. Rosjanie nie odpuszczają, "sytuacja pogarsza się" [RELACJA NA ŻYWO]
Niedziela to 165. dzień wojny w Ukrainie. Sytuacja w Bachmucie, w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, pogarsza się z powodu ciągłych ostrzałów rosyjskich, ale na razie nie ma kryzysu humanitarnego – powiedział w niedzielę wicemer miasta Ołeksandr Marczenko portalowi Suspilne. Wicemer oświadczył, że w Bachmucie działają wodociągi, ale część miasta została pozbawiona prądu, a brygady remontowe nie są w stanie naprawić uszkodzeń z powodu nieustannych ostrzałów. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- • W ciągu minionej doby straty osobowe wojsk rosyjskich na Ukrainie sięgnęły 300 osób. Rosjanie stracili też trzy czołgi i trzy systemy artyleryjskie - przekazał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.
- • Dziennikarz Siergiej Mardan w prokremlowskiej "Komsomolskiej Prawdzie" "zachęcał do przywrócenia gułagów - niesławnego sowieckiego systemu więzień i obozów pracy, konfiskowania własności prywatnej i rozstrzeliwania miejscowych nauczycieli i partyzantów za odmawianie współpracy z władzami wyznaczonymi przez Rosjan" - przekazał ISW.
- • Dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) ostrzegł przed katastrofą nuklearną po rosyjskim ataku na elektrownię atomową w Zaporożu - podał Euromaidan. Rafael Grossi nalega na wysłanie misji MAEA do elektrowni.
- • Rosja przestała ukrywać fakt formowania 3. Korpusu Armii przeznaczonego na wojnę w Ukrainie. W jego skład wchodzą mężczyźni w wieku od 18. do 50. roku życia, bez obowiązkowego doświadczenia wojskowego.
Nawiązał też do wizyty w Ukrainie amerykańskiej aktorki Jessiki Chastain, która odwiedziła zniszczony przez siły rosyjskie Irpień.
Chastain "na własne oczy zobaczyła skutki rosyjskiej okupacji Irpienia w obwodzie kijowskim. Jej opowieść o tej wojnie na pewno zostanie usłyszana" – powiedział Zełenski.
"Nie ma na świecie narodu, który może się czuć bezpieczny, kiedy państwo-terrorysta ostrzeliwuje elektrownię atomową. Już teraz jest potrzebna zasadnicza odpowiedź wspólnoty międzynarodowej na rosyjskie ataki na Zaporoską Elektrownię Atomową, największą w Europie" - oświadczył ukraiński prezydent.
Prezydent podkreślił, że sytuacja w Donbasie, we wschodniej części kraju, jest nadal bardzo trudna, ale trudna pozostaje też w obwodzie charkowskim i na południu. Powtórzył, że kluczowe znaczenie dla jego kraju ma broń.
Wołodymyr Zelenski ostrzegł, że jeśli okupanci zdecydują się pójść drogą referendów i aneksji zajętych terytoriów, to zamkną sobie jakąkolwiek możliwość rozmów z Ukrainą i wolnym światem.
"Pojawia się coraz więcej doniesień, że okupanci szykują się do pseudoreferendów w zajętych przez siebie rejonach południa naszego kraju. Chcę powiedzieć(…), że wszyscy, którzy pomagają okupantom zrealizować ten zamiar, będą odpowiadać przed Ukrainą. Stanowisko naszego państwa pozostaje takie jak dotąd: nie oddamy tego, co nasze" - oznajmił Zełenski na Facebooku.
Mnożą się doniesienia, że rosyjscy okupanci szykują się do pseudoreferendów w zajętych przez siebie rejonach południa Ukrainy, ale nie oddamy im tego, co nasze – oświadczył w niedzielę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wieczornym nagraniu.
Wcześniej w niedzielę ukraiński wiceminister spraw wewnętrznych Jewhenij Jenin podał, że w wyniku rosyjskich ostrzałów Ukrainy w ciągu ostatniej doby zginęło 16 osób, a najintensywniej atakowane były obwody doniecki i mikołajowski.
Cywile zginęli podczas ostrzałów miast Bachmut, Sołedar i Sełydowe oraz wioski Opytne. Wskutek ataków uszkodzone zostały także budynki mieszkalne i gospodarcze, linie wysokiego napięcia oraz obiekty cywilnej infrastruktury.
Cztery osoby cywilne zginęły, a sześć doznało obrażeń w niedzielę w wyniku rosyjskich ostrzałów obwodu donieckiego na wschodzie Ukrainy – poinformowała ukraińska Prokuratura Generalna na Telegramie.
Szef administracji obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko oznajmił w sobotę, że wojska rosyjskie znajdują się "dość blisko" Bachmutu.
"Generalnie nie ma humanitarnej katastrofy. Ale ceny w sklepach są dość wysokie. Targowisko, szpitale i apteki działają. Wydajemy pomoc humanitarną" - oznajmił wicemer.
Marczenko zaznaczył, że wskutek ostrzałów zniszczony został zakład oczyszczania miasta. Zapewniono tymczasowy wywóz śmieci, gdyż w ciągu tygodnia wszystkie pojemniki zostały całkowicie zapełnione.
Wicemer oświadczył, że w Bachmucie działają wodociągi, ale część miasta została pozbawiona prądu, a brygady remontowe nie są w stanie naprawić uszkodzeń z powodu nieustannych ostrzałów.
"Sytuacja się pogarsza. Ostrzałów jest coraz więcej. W ciągu ostatniej doby zginęły trzy osoby cywilne. Spaliły się cztery budynki. Rano znów ostrzały" - poinformował Marczenko.
Sytuacja w Bachmucie, w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy, pogarsza się z powodu ciągłych ostrzałów rosyjskich, ale na razie nie ma kryzysu humanitarnego – powiedział w niedzielę wicemer miasta Ołeksandr Marczenko portalowi Suspilne.
Jak podkreślił Jenin, siły rosyjskie ostrzelały już od początku wojny obwód ługański 4 tys. razy, doniecki 3 tys. razy, a mikołajowski 700 razy. W sumie wojska rosyjskie ostrzeliwały Ukrainę 12 tys. razy, rosyjskie pociski trafiły w około 300 obiektów wojskowych i ponad 20 tys. cywilnych.
"Mieliśmy tej doby 46 ostrzałów, w wyniku których zginęło 16 osób, a oprócz tego dziesiątki zostały ranne. Rosjanie mają na muszce przede wszystkim obwody doniecki i mikołajowski. Ale intensywnie ostrzeliwane są też obwody charkowski, dniepropietrowski, zaporoski i szereg innych" - oznajmił.
Szesnaście osób zginęło w wyniku rosyjskich ostrzałów Ukrainy w ciągu ostatniej doby – poinformował w niedzielę ukraiński wiceminister spraw wewnętrznych Jewhenij Jenin na stronie internetowej resortu.
Podkreślił: "Jeśli papież rano zdecyduje, że pojedzie do naszego kraju, jesteśmy gotowi natychmiast go przyjąć".
"Wizyta papieża na Ukrainie będzie najmocniejszym znakiem, że można położyć kres tej strasznej wojnie" - uważa Andrij Jurasz.
"To nie jest wizyta, która miałaby tylko znaczenie polityczne i dyplomatyczne, ale także religijne i duchowe. Zajmiemy się zagwarantowaniem bezpieczeństwa papieżowi i wiernym na każdym poziomie. Z naszej strony wszystko jest przygotowane na wizytę" - zapewnił ukraiński ambasador.
Ambasador Jurasz pytany o to, czy papieska wizyta na Ukrainie możliwa jest jeszcze w sierpniu, odparł: "Mamy na to nadzieję".
Tak dyplomata odniósł się do udziału papieża w kongresie z udziałem liderów religijnych, który odbędzie się w stolicy Kazachstanu, Nur-Sułtanie. Być może Franciszek spotka się tam z patriarchą moskiewskim i całej Rusi Cyrylem.
Ambasador powiedział we włoskiej telewizji publicznej RAI:
- Czekamy na bardzo szybkie ogłoszenie wizyty papieża na Ukrainie. To bardzo ważne, aby Ojciec Święty przyjechał do naszego kraju przed oczekiwaną podróżą do Kazachstanu w połowie września po to, by mógł przed najważniejszymi przywódcami religijnymi ze świata przedstawić osobiste świadectwo, co zobaczył podczas wizyty na Ukrainie, jak dramatyczna jest sytuacja w naszym kraju po rosyjskiej inwazji.
"Czekamy na bardzo szybkie ogłoszenie wizyty papieża w Ukrainie" - oświadczył ambasador tego kraju przy Stolicy Apostolskiej Andrij Jurasz po sobotniej audiencji u Franciszka, której tematem były plany tej podróży.
Dyplomata wyraził nadzieję, że dojdzie do niej może jeszcze w sierpniu i przede wszystkim przed wrześniową wizytą papieża w Kazachstanie.
"Mamy też kategorię deportowanych, przemieszczonych przymusowo, czyli przebywających na terytorium państwa-agresora. Takich zawiadomień dotarło do Narodowego Biura Informacyjnego 5911. Czyli 5911 (ukraińskich) dzieci przebywa teraz na terytorium wroga" – powiedział Smyrnow.
WP Wiadomości na: