Emocjonalne wyznanie Bidena. Wskazał, kto zamiast niego powinien być prezydentem USA
Joe Biden udzielił emocjonalnego wywiadu telewizji MSNBC. Wskazał w nim, kto zamiast niego powinien być teraz prezydentem USA. Jak wyznał, wciąż kieruje się w polityce jego radami.
Joe Biden został zapytany przez dziennikarza stacji MSNBC Lawrence'a O'Donnella o to, co by odpowiedział swojemu synowi, gdyby ten spytał go, jak mu idzie w Białym Domu po ponad stu dniach pełnienia urzędu.
Wspomnienie o zmarłym na raka synu wyraźnie poruszyło prezydenta USA. Biden stwierdził, że powiedziałby mu, iż stara się słuchać jego rad, które ten dawał mu podczas rozmów o polityce. - Bądź tym, kim jesteś - wymienił jedną z nich, która była dla niego kluczowa.
46-letni Beau Biden zmarł w 2015 roku. Miał raka mózgu. Jako prokurator generalny stanu Delaware był wschodzącą gwiazdą Partii Demokratycznej. Postrzegano go jako kandydata do walki o fotel gubernatora w wyborach w 2016 roku.
Gdy prowadzący podziękował już Bidenowi za rozmowę, zamierzając skończyć wywiad, prezydent dodał jeszcze coś od siebie. - Zawsze mnie zaskakujecie z Beau. Niech Bóg go kocha. To on powinien siedzieć w tym fotelu - stwierdził.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Szczepienia w USA
Je Biden odniósł się również do trwającej w USA masowej akcji szczepień. Prezydent zachęcał Amerykanów, a także imigrantów, w tym tych nieudokumentowanych, by nie wahali się przyjąć szczepionki. Wyraził przekonanie, że zaszczepi się przytłaczająca większość mieszkańców kraju.
- Jeśli twój sąsiad dostaje szczepionkę, myślisz sobie: może ja też powinienem? A teraz ludzie mają możliwość, by łatwo ją otrzymać, nie trzeba daleko szukać. (...) Nigdy nie wierzyłem, by koniec końców był jakiś duży procent Amerykanów, którzy odmówią szczepionki - powiedział Biden.
Wywodzący się od demokratów prezydent ocenił również, że uda mu się porozumieć z republikanami w Senacie w sprawie poparcia dla gigantycznej ustawy dotyczącej przeznaczenia prawie dwóch bilionów dolarów na inwestycje w infrastrukturę. Biden stwierdził, że jego plany popiera zdecydowana większość wyborców i przekonywał, że tego typu wydatki są konieczne, jeśli USA mają zachować swoją dominację na świecie.