Emerytur stażowych w Polsce nie będzie? "Solidarność" zła na PiS, rząd kręci nosem
Obywatelski projekt ustawy o emeryturach stażowych przygotowany przez NSZZ "Solidarność" czeka na pierwsze czytanie w Sejmie. Sztandarowy pomysł w kampanii wyborczej prezydenta Andrzeja Dudy z 2015 roku nie ma większych szans na szybkie wejście w życie - ani chyba na wejście w życie w ogóle. Zarówno resort rodziny, jak i Kancelaria Prezydenta wypowiadają się o inicjatywie "Solidarności" bez entuzjazmu i zapowiadają jedynie "analizy nowych przepisów".
- Czekamy na wyznaczenie terminu pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy w Sejmie – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik prasowy NSZZ "Solidarności" Marek Lewandowski. Przypomnijmy, projekt trafił na Wiejską pod koniec września. 28 października został skierowany do pierwszego czytania. Decyzja, kiedy trafi pod obrady, należy do Prezydium Sejmu.
Związkowcy nie są jednak optymistami co do dalszych losów projektu ustawy. - Kluczowa jest postawa większości sejmowej, a ona zmierza do sprzeciwu wobec nowych rozwiązań. Gdyby byli za i chcieli procedować już wcześniej, to nie musielibyśmy organizować wniosku obywatelskiego. A ponieważ nie doczekaliśmy się realizacji naszych postulatów, które były wpisane do umowy z prezydentem, po wcześniejszych konsultacjach z Prawem i Sprawiedliwością złożyliśmy w Sejmie projekt obywatelski – mówi nam rzecznik "Solidarności".
Jego zdaniem prezydent Andrzej Duda popierał i nadal popiera rozwiązania przygotowane przez związkowców, ale jego inicjatywa nie przeszłaby przez Sejm.
- Wie pan, jak to jest kierować inicjatywy, i to jeszcze do własnego obozu politycznego, które od samego początku mogłyby być skazane na porażkę? Tu od razu był brak woli po stronie PiS. Czekaliśmy bardzo długo na ruch ze strony partii rządzącej. Skoro się nie doczekaliśmy, to zrobiliśmy projekt obywatelski – mówi WP Marek Lewandowski z "Solidarności".
Przypomnijmy, wprowadzenie emerytur stażowych w 2015 roku obiecał ówczesny kandydat na prezydenta Andrzej Duda. Obietnicę ponowił w kampanii wyborczej w 2020 roku. Bez skutku.
Głównym założeniem nowych przepisów miałoby być wprowadzenie nowego kryterium uzyskania uprawnienia do świadczenia emerytalnego – oprócz osiągnięcia odpowiedniego wieku taką przesłanką byłoby zaliczenie odpowiednio długiego stażu pracy. "Solidarność" chce, by było to 40 lat w przypadku mężczyzn i zaledwie 35 lat w przypadku kobiet. W efekcie - gdyby kobieta rozpoczęła pracę w wieku 20 lat, na emeryturę mogłaby przejść po ukończeniu 55 lat.
ZUS krytykuje projekt "Solidarności"
Krytyczny wobec rozwiązań proponowanych przez "Solidarność" jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. W opinii do projektu ustawy wyliczył, że tylko do 2031 r. emerytury stażowe kosztowałyby budżet państwa ponad 121 mld zł.
- Po wprowadzeniu emerytur stażowych w proponowanym kształcie nastąpiłyby: zwiększenie rocznych wydatków FUS na emerytury przez pierwsze kilkanaście lat, zmniejszenie wpływów składkowych do FUS, wzrost liczby emerytów, którzy będą otrzymywać niższą emeryturę, niż dostaliby po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego, oraz obniżenie wysokości przyznawanych emerytur stażowych – twierdzi ZUS.
I jak wyliczył, jeśli z emerytur stażowych skorzystaliby wszyscy uprawnieni, to wydatki na emerytury z FUS w latach 2022-2031 wzrosłyby o 70,9 mld zł, a do tego ze składek wpłynęłoby do FUS o 50,2 mld zł mniej.
Optymizmu "Solidarności" nie podzielają również pytane przez WP Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej oraz Kancelaria Prezydenta.
Resort przypomina, że obecnie długość staży pracy mocno wpływa na wysokość emerytury. "Ze względu na fakt, że każda zmiana w systemie emerytalnym niesie za sobą poważne konsekwencje finansowe i dotyczy milionów osób, wszelkie nowe rozwiązania w tej mierze muszą być dokładnie przeanalizowane przed ich wprowadzeniem w życie" – informuje Wirtualną Polskę Wydział Prasowy, Departament Komunikacji i Promocji w ministerstwie.
Kancelaria Prezydenta bez jednoznacznej odpowiedzi
W podobnym tonie wypowiada się Kancelaria Prezydenta. "Jeżeli chodzi z kolei o prace nad projektem ewentualnej przyszłej ustawy dotyczącej emerytur stażowych, to znajdują się na wstępnym etapie koncepcyjnym, mającym na celu analizę aktualnego stanu prawnego, ustalenia możliwości podjęcia środków interwencji i określenia skutków społecznych, gospodarczych, organizacyjnych, prawnych i finansowych nowych rozwiązań" – przekazuje biuro prasowe Andrzeja Dudy.
Urzędnicy zapewniają, że temat emerytur stażowych będzie przedmiotem prac powołanej w maju Rady ds. Społecznych Narodowej Rady Rozwoju. "Założenia projektu przepisów dotyczących emerytur stażowych nie będą raczej tworzone na jej forum, ale na odpowiednim etapie prac rada będzie gotowa odnieść się do nich" – przekazuje nam Kancelaria Prezydenta.
Co znamienne - ZUS w swojej opinii do projektu "Solidarności" krytykuje także obecny wiek emerytalny (60 lat - kobiety, 65 lat - mężczyźni). "Już teraz w Polsce obowiązuje relatywnie niski ustawowy wiek emerytalny, sprzyjający wczesnej dezaktywizacji ekonomicznej" – czytamy w opinii. Zdaniem ZUS, znacznie korzystniejszym rozwiązaniem ws. emerytur stażowych byłoby wprowadzenie rozwiązań niemieckich. U naszego zachodniego sąsiada w 2014 r. wprowadzono emeryturę stażową, ale za 45 lat okresów składkowych i nieskładkowych.