Eliminacje do mistrzostw w koszeniu łąk nad Biebrzą

Odbędą się one za miesiąc prawie w tym samym miejscu i będą połączone z piątymi już Mistrzostwami Polski w Koszeniu Bagiennych Łąk dla Przyrody "Biebrzańskie Sianokosy". W imprezie wystartuje około trzydziestu drużyn z kraju i zagranicy - poinformował zastępca dyrektora BPN Andrzej Grygoruk.

Z trzynastu startujących par wybrano pięć najlepszych, które 9 września wezmą udział w finale Mistrzostw Polski i Europy. Wśród kosiarzy byli mieszkańcy gmin: Goniądz, Grajewo, Jedwabne, Wizna i Trzcianne. Każda para zawodników musiała skosić na czas odcinek podmokłej łąki o długości stu metrów i szerokości półtora metra.

Zawody w koszeniu kosami wysokich traw mają służyć przede wszystkim podtrzymywaniu tej zanikającej tradycji i popularyzowaniu aktywnej ochrony przyrody na obszarach chronionych. Jak podkreślił Grygoruk, niektóre bytujące nad Biebrzą rzadkie gatunki ptaków wymagają bowiem wykoszonych terenów, a rolniczego użytkowania trudnodostępnych łąk zaprzestano tam w latach 70. ubiegłego wieku.

Zaczęły one zarastać nie tylko trawą, ale i trzcinami, a nawet krzewami i drzewami. Z zarastających terenów zaczęły emigrować rzadkie gatunki ptaków, które lubią tereny otwarte: czajki, rycyki, wodniczki, bataliony, orliki, krwawodzioby. Aby przywrócić walory przyrodnicze dawnych łąk, koniecznie trzeba je kosić - podkreślił Grygoruk.

Jak ocenił, rocznie dzięki pieniądzom z różnych źródeł (m.in. z dopłat bezpośrednich i programów rolno-środowiskowych) udaje się parkowi wykosić nad Biebrzą około czterystu hektarów terenów. Według Grygoruka, aby poprawić sytuację, należałoby wykaszać rocznie 8 tys. hektarów nadbiebrzańskich łąk.

Biebrzański Park Narodowy stanowią największe w Europie tereny bagienne. Park ma powierzchnię ponad 59 tys. hektarów, z czego około połowy to bagna, reszta to tereny leśne, grunty rolne i nieużytki.