Elektrownia w Czarnobylu. Szef laboratorium: Rosjanie wyrządzili niepowetowane szkody

Rosjanie wyrządzili w Czarnobylu niepowetowane szkody. Z lokalnej elektrowni atomowej zabrali sprzęt wart wiele milionów dolarów, który jest im zupełnie nieprzydatny - powiedział Mykoła Bespały, dyrektor Centralnego Laboratorium Analitycznego czarnobylskiej siłowni w rozmowie z dziennikiem "Washington Post". Koszt naprawy szkód szacowany jest na ponad 135 mln dolarów.

Elektrownia w Czarnobylu
Elektrownia w Czarnobylu
Źródło zdjęć: © PAP | Volodymyr Tarasov / Avalon

Lista tego, co rosyjskie siły okupacyjne ukradły, wysadziły w powietrze lub podziurawiły kulami w laboratoriach Czarnobyla i w ich pobliżu, jest nadal opracowywana - pisze "Washington Post". Powołując się na rozmowy z pracownikami elektrowni atomowej, wśród strat wymienia 698 komputerów, 344 pojazdy, 1500 dozymetrów, kluczowe oprogramowanie i prawie wszystkie elementy sprzętu przeciwpożarowego.

Cytowani przez gazetę pracownicy siłowni podali, podsumowując miesiąc spędzony tam przez Rosjan, że zginęło dziewięciu ich kolegów, a pięciu zostało porwanych, ale udało się uniknąć katastrofy, której wielu się obawiało - wojny uwalniającej promieniowanie w całym regionie.

Koszt naprawy szkód to ponad 135 mln dolarów

- Nie mogę powiedzieć, że wyrządzili szkody ludzkości, ale na pewno wyrządzili wielkie szkody gospodarcze Ukrainie - powiedział Bespały.

Koszt naprawienia szkód szacuje na ponad 135 mln USD. - Oprogramowanie zostało jednak wykonane na zamówienie i jest niezastąpione. Bez niego najważniejsza praca laboratorium - monitorowanie poziomu promieniowania w strefie zamkniętej w poszukiwaniu oznak wzrostu - jest prawie niemożliwa. Zostało ono stworzone dla naszych urządzeń i dla Rosjan jest nieprzydatne - dodał analityk.

W pobliskich laboratoriach, niegdyś sterylnych, są teraz plamy, osmalenia i porozrzucane śmieci; niektóre budynki zostały całkowicie zniszczone - napisał "Washington Post".

Kilku techników wróciło do pracy. Pokazali przyjezdnym reporterom nagrania z telefonów, które zrobili, gdy wrócili i zastali swoje miejsce pracy w kompletnej ruinie. - Pracuję tu od 1 maja 1986 roku i wszystko, nad czym pracowałem przez 30 lat, zostało zniszczone i rozgrabione - powiedział Leonid Bohdan, kierownik działu spektrometrii i radiochemii w laboratorium. - Przywrócimy wszystko. Wszystko znowu będzie działać. Ale to jest tak, jakby ktoś przyszedł do twojego domu, zobaczył, że wszystko jest dobrze i pięknie, i dlatego nasikał na twoje łóżko. Oni zazdroszczą, że my umiemy coś zrobić - dodał.

Pracownicy elektrowni wątpią, by Rosjanie zabrali oprogramowanie i inny sprzęt z Czarnobyla dla własnych celów. Ich zdaniem najbardziej prawdopodobne jest wyjaśnienie, że zniszczenie miało charakter odwetowy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie