Elektrownia atomowa w Polsce już w 2015 roku?
Elektrownia atomowa w Polsce może powstać
już w 2015 roku - uważa zastępca dyrektora Środowiskowego
Laboratorium Ciężkich Jonów Uniwersytetu Warszawskiego dr hab.
Ludwik Pieńkowski. Jego zdaniem, dla naszego kraju najlepsze
byłyby reaktory wysokotemperaturowe.
26.04.2006 | aktual.: 28.04.2006 10:28
Jak powiedział Pieńkowski, chodzi o małe reaktory o niewielkiej mocy, które wytwarzałyby wysokie temperatury, dzięki czemu bardzo efektywnie zamieniałyby ciepło na prąd, ale i węgiel na gaz ziemny i inne cenne paliwa. Dlatego - uważa naukowiec - budowa elektrowni atomowej w Polsce jest możliwa we współpracy z przemysłem węglowym.
Plany budowy takich, chłodzonych helem, reaktorów powstają w USA, Francji, Chinach, Japonii i RPA. Pomysł zaś powstał w Niemczech, ale tam zarzucono go na skutek katastrofy w Czarnobylu. Kilka dni po tej katastrofie miała miejsce mała awaria w elektrowni jądrowej w Hamm-Uentrop. W jej wyniku doszło do niewielkiego skażenia, które w żaden sposób nie było groźne. Masowe protesty przeciwników energetyki jądrowej w Niemczech i sukces wyborczy Partii Zielonych spowodowały jednak politykę odwrotu od tej technologii.
Niemcy inwestują ogromne pieniądze w energetykę odnawialną oraz w udoskonalenie energetyki tradycyjnej tak, aby elektrownie były bardziej wydajne i efektywniej przetwarzały ciepło na energię elektryczną. My tych pieniędzy nie mamy; Polski nie stać na to by całkowicie odrzucić elektrownie atomowe- podkreślił Pieńkowski.
Według niego, reaktor wysokotemperaturowy mógłby być wykorzystywany nie tylko w elektrowniach, ale także w zakładach przetwórstwa chemicznego, które temperaturę potrzebną do procesów produkcyjnych uzyskują obecnie ze spalania gazu ziemnego. Zaletą takiego reaktora jest też małe prawdopodobieństwo skażenia środowiska, gdyby doszło do zniszczenia instalacji.
Prawdopodobieństwo awarii w nowoczesnych instalacjach jest bliskie zeru. Gdyby jednak elektrownia została zniszczona w sposób mechaniczny, np. poprzez bombardowanie, z klasycznego reaktora wydostałoby się paliwo, emitując pierwiastki promieniotwórcze i powodując skażenie porównywalne z czarnobylskim - zaznaczył Pieńkowski.
W reaktorze wysokotemperaturowym, przypadku takiej awarii, zamknięte w mikrokapsułkach paliwo rozsypałoby się w pobliżu reaktora, ale wytrzymałoby tę próbę; jedynie jego własne promieniowanie byłoby groźne na niewielkim obszarze wokół miejsca katastrofy - tłumaczy naukowiec.
Ponadto w reaktorze tego typu nie może dojść do katastrofy na skutek wycieku chłodziwa. Jest on zaprojektowany tak, aby w przypadku wycieku helu z instalacji chłodzącej, reaktor został schłodzony przez otaczające go powietrze.
Pieńkowski jest orędownikiem uczestnictwa polskich naukowców w badaniach nad takimi reaktorami, na przykład w ramach projektu Unii Europejskiej. Według niego, prototyp reaktora powstały w wyniku badań, powinien stanąć w Polsce, aby można było zbadać jego przydatność dla naszego przemysłu chemicznego i węglowego.
W grudniu ub.r. rząd przyjął dokument "Polityka energetyczna Polski do 2025 roku". Przewiduje on budowę elektrowni atomowej w Polsce ok. roku 2020.