Ekstradycja Abu Hamzy do USA wstrzymana przez apelację
Sąd brytyjski wstrzymał ekstradycję do USA radykalnego duchownego islamskiego Abu Hamzy al-Masriego, który skorzystał z możliwości apelacji w ostatniej chwili. Teraz w sprawie apelacji, którą już zaskarżyło brytyjskie MSW, odbędzie się rozprawa sądowa.
26.09.2012 18:55
Decyzja sądu oznacza kolejny zwrot w długiej batalii sądowej, która wydawała się zakończona, gdy w poniedziałek Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał w sprawie apelacji al-Masriego niekorzystną dla niego decyzję.
Jak poinformował brytyjski wymiar sprawiedliwości, al-Masri, a także drugi podejrzany o terroryzm Chaled al-Fawwaz "ubiegają się o zakaz (ekstradycji), który zablokowałby ich wydalenie z Wielkiej Brytanii". Decyzją sądu odbędzie się rozprawa w tej sprawie, a do tego czasu obaj mężczyźni nie mogą być wydaleni z kraju.
Portal BBC News wyjaśnia, że będą oni musieli udowodnić w sądzie, że istnieją "nowe i przekonujące czynniki" w ich sprawie, które nie zostały wcześniej rozważone przez sądy. Nie ujawniono, jak al-Masri uzasadnia swoją apelację, Al-Fawwaz zaś powołuje się na nowe dowody przemawiające przeciw jego ekstradycji - powiedziały źródła cytowane przez BBC.
USA zarzucają al-Masriemu i al-Fawwazowi m.in. powiązania z zamachami na ambasady USA w Kenii i Tanzanii w 1998 roku.
Pochodzący z Egiptu Abu Hamza al-Masri (naprawdę nazywa się Mustafa Kamal Mustafa) przebywa obecnie w brytyjskim więzieniu. Duchowny, który nie widzi na jedno oko i zamiast dłoni ma hak, był imamem londyńskiego meczetu w Finisbury Park. W 2006 r. skazano go na siedem lat pozbawienia wolności za nawoływanie do nienawiści na tle rasowym i wzywanie do zabójstwa.
Według USA w latach 2000-2001 al-Masri starał się utworzyć w stanie Oregon obóz szkoleniowy dla terrorystów i wspomagał finansowo kandydatów na dżihadystów, którzy chcieli odbyć podobne szkolenia na Bliskim Wschodzie. Z kolei Al-Fawwaz jest oskarżany o to, że był w Londynie pomocnikiem Osamy bin Ladena.
Jak zauważa agencja Associated Press, apelacja złożona przez al-Masriego i al-Fawwaza nasili zapewne trwającą w Wielkiej Brytanii debatę na temat jej przepisów dotyczących ekstradycji. Krytycy obecnego prawa twierdzą, że pozwala ono na przeciąganie sprawy.
W Wielkiej Brytanii al-Masri kilkakrotnie przegrał sprawy w sądzie, broniąc się przeciwko wydaniu go Stanom Zjednoczonym, a w 2008 roku zwrócił się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jednak trybunał w poniedziałek odrzucił jego wniosek o odwołanie od wyroku, który zezwalał Wielkiej Brytanii na ekstradycję. Negatywna decyzja trybunału dotyczy też al-Fawwaza i trzech innych oskarżonych o terroryzm.
Ze sprawą al-Masriego związany jest także głośny w ostatnich dniach przeciek wypowiedzi królowej Elżbiety II. Znany reporter BBC Frank Gardner poinformował w audycji radiowej, że królowa powiedziała mu, iż rozmawiała z jednym z ministrów o swoich obawach dotyczących al-Masriego. Sprawa wywołała rozgłos, bo monarchini nie może wypowiadać się publicznie na tematy polityczne ani angażować się w politykę.
Gardner potem przeprosił za ujawnienie treści swojej prywatnej rozmowy z królową.