ŚwiatEksplozja w Samarze - uszkodzono zabytkowy meczet

Eksplozja w Samarze - uszkodzono zabytkowy meczet

Silna eksplozja zniszczyła w Samarze jedną z najsłynniejszych świątyń szyickich Iraku,
meczet-mauzoleum Askarija. Premier Iraku Ibrahim Dżafari ogłosił
trzydniową żałobę narodową. Na ulice Samarry, miasta leżącego 110
km na północ od Bagdadu, wyległy tłumy demonstrantów.

Eksplozja w Samarze - uszkodzono zabytkowy meczet
Źródło zdjęć: © AFP

22.02.2006 | aktual.: 22.02.2006 10:34

Wskutek eksplozji runęła złota kopuła meczetu. Według policji pod gruzami mogą być ludzie, ale na razie nie ogłoszono żadnej liczby ofiar.

Grupa uzbrojonych napastników wtargnęła na teren meczetu przed świtem i obezwładniła pięciu strzegących go policjantów. Zamachowcy podłożyli ładunki wybuchowe, po czym zbiegli. Ładunki chwilę potem eksplodowały; być może zostały zdalnie zdetonowane. Wojska irackie i amerykańskie natychmiast otoczyły teren i zaczęły przeszukiwać okoliczne domy.

Był to trzeci wielki zamach wymierzony w irackich szyitów w ciągu minionych trzech dni. We wtorek 22 osoby zginęły, a 28 zostało rannych wskutek wybuchu bomby samochodowej w szyickiej dzielnicy handlowej Bagdadu, a w poniedziałek zamachowiec samobójca zabił 12 pasażerów autobusu w szyickiej części stolicy, Kazimajn.

Samarra powstała w IX wieku jako stolica imperium Abbasydów. W meczecie Askarija znajdują się groby dwóch szyickich imamów, dziesiątego i jedenastego - zmarłego w 868 r. Alego al-Hadiego i jego zmarłego w 874 r. syna, Al-Hasana al-Askariego. Świątynia stoi w pobliżu miejsca, gdzie zgodnie z wierzeniami szyitów zniknął ich ostatni, dwunasty imam Muhammad al-Mahdi, syn Askariego.

Szyici wierzą, że Mahdi żyje w ukryciu i pewnego dnia powróci, aby na nowo ustanowić sprawiedliwość na świecie. Do świątyń Samarry przybywają pielgrzymki szyitów z całego świata.

Atak może jeszcze bardziej pogorszyć stosunki między irackimi szyitami i sunnitami, napięte od wielu miesięcy wskutek fali zamachów bombowych i skrytobójczych mordów. Ekstremiści sunniccy podkładają bomby pod meczety szyickie i w szyickich dzielnicach, a bojówki szyickie zabijają sunnickich działaczy.

Premier Dżafari ogłosił trzydniową żałobę narodową i powiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że zamach w Samarze jest atakiem na wszystkich muzułmanów. Wyraził nadzieję, że Irakijczycy zatroszczą się o "wzmocnienie islamskiej jedności i będą chronić islamskie braterstwo oraz braterstwo narodowe Irakijczyków".

Duchowy przywódca irackich szyitów, wielki ajatollah Ali Sistani wezwał do protestów i ogłosił siedmiodniową żałobę z powodu zniszczenia świątyni. W świętym mieście szyitów Nadżafie, 150 km na południe od Bagdadu, kupcy zaczęli zamykać sklepy i zbierać się na demonstrację na placu Rewolucji 1920 Roku.

Duchowni szyiccy w Samarze potępili atak i ogłosili swe oświadczenia protestacyjne z minaretów innych świątyń miasta. Atak potępiła także państwowa organizacja nadzorująca meczety i inne święte miejsca sunnickie. Zapowiedziała wysłanie do Samarry delegacji, która zbada okoliczności zamachu.

Samarra była do jesieni 2004 r.oku jednym z bastionów partyzantki sunnickiej. Później miasto zajęli Amerykanie, ale rebelianci wciąż urządzają tam zasadzki i dokonują zamachów. W kwietniu zeszłego roku uszkodzili słynny 52-metrowy spiralny minaret Malwija z IX wieku, jedną z trzech tego rodzaju budowli na świecie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)