Eksplozja w kopalni węgla w Workucie. 6 ofiar śmiertelnych. Wstrzymano akcję ratunkową
• Eksplozja podczas akcji ratunkowej w kopalni w Workucie (Republika Komi)
• Zginęło 5 ratowników i jeden pracownik kopalni.
• W zasypanych wyrobiskach szaleje pożar, wstrzymano akcję ratunkową
W Workucie w rosyjskiej republice Komi wstrzymano akcję ratunkową po wybuchu metanu w miejscowej kopalni. Ratownicy szukali pod ziemią 26 górników, zaginionych po zawale chodników. Doszło do kolejnej eksplozji, w której zginęło 5 ratowników i jeden pracownik kopalni.
W zasypanych wyrobiskach szaleje pożar. Po porannym posiedzeniu sztabu kryzysowego szef Ministerstwa do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Władimir Puczkow poinformował, że "warunki w strefie zawału nie dają górnikom żadnych szans przeżycia".
Rodziny zasypanych są innego zdania. Domagają się kontynuacji poszukiwań.
Od trzech dni zastępy ratowników pracowały w bardzo trudnych warunkach. Wysokie stężenie metanu i temperatura, dochodząca do 40 stopni, stwarzały bezpośrednie ryzyko wybuchu. Mimo to górnicy robili wszystko, by dotrzeć do zasypanych kolegów. Szef ekipy, Anatolij Jefimow, mówił dziennikarzom, że akcja wymagała niezwykłego wysiłku.
Do pierwszego zawału w kopalni "Siewiernaja" doszło trzy dni temu na głębokości 748 metrów. W momencie zdarzenia na zmianie pracowało 110 ludzi. Co najmniej 80 z nich zostało wywiezionych na powierzchnię. 26 nie udało się odnaleźć.
Podczas akcji pod ziemią doszło do dwóch kolejnych eksplozji, dlatego zdecydowano o zawieszeniu poszukiwań.