ŚwiatEksplozja w autobusie w Jerozolimie. "To był zamach"

Eksplozja w autobusie w Jerozolimie. "To był zamach"

• W eksplozji w autobusie w Jerozolimie ucierpiało co najmniej 21 osób
• Służby bezpieczeństwa: to był zamach
• Policja: w autobusie eksplodowała bomba

Co najmniej 16 osób zostało poszkodowanych w wyniku eksplozji bomby, do której doszło w poniedziałek w autobusie w Jerozolimie - poinformowały źródła policyjne i medyczne. Zarówno służby bezpieczeństwa, jak i władze miasta przyznają, że doszło do zamachu.

Burmistrz Jerozolimy Nir Barkat podkreślił, że doszło do eksplozji bomby. Wcześniej mówiła o tym jego rzeczniczka Brachie Sprung. - Była mała, ale zdecydowanie była to bomba - mówiła Sprung.

Informacje władz miasta potwierdzają także źródła policyjne i służby specjalne Szin Bet.

Służby bezpieczeństwa podkreślają, że ofiary stanowią pasażerowie autobusu. Wcześniej policja informowała, że podczas eksplozji pojazd był pusty, jednak zweryfikowała to doniesienie.

- Z dochodzenia prowadzonego przez policyjnych saperów wynika, że do wybuchu bomby doszło z tyłu autobusu, co spowodowało rany wśród pasażerów, a następnie pojazd zaczął się palić. Ogień przeniósł się na stojący w pobliżu autobus i samochód osobowy - relacjonuje policja cytowana przez dziennik "Haarec" na stronie internetowej.

Na miejsce zamachu wysłano służby ratunkowe, a także oddziały policji.

- Ustalamy, kto podłożył bombę i jakie było jej źródło. Nie otrzymaliśmy żadnego ostrzeżenia o podłożeniu materiału wybuchowego. Badamy wszystkie możliwości - podkreślił przedstawiciel jerozolimskiej policji.

Według źródeł medycznych, na które powołuje się "Haarec", część z poszkodowanych została poparzona. - Piętnaście osób leżało na ziemi z poparzeniami i krwawiącymi ranami - mówił przedstawiciel służb ratunkowych. Dwie osoby są w stanie ciężkim, sześć osób odniosło umiarkowane obrażenia. Wszystkich poszkodowanych odwieziono do okolicznych szpitali.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)