Eksplozja przy stacji kolejowej w Izraelu; trzy osoby zabite
Trzy osoby zginęły, a co najmniej cztery zostały ranne w poniedziałek w wyniku zamachu koło stacji kolejowej w Binjamina w pobliżu Tel Awiwu - poinformowały izraelskie służby ratownicze.
Policja podała, że był to samobójczy zamach palestyńskiego terrorysty, który zdetonował ładunek na przystanku autobusowym przy stacji. Do przeprowadzenia zamachu przyznała się palestyńska radykalna organizacja - Islamski Dżihad.
Zamach był odwetem za ostatnie izraelskie ataki przeciw Palestyńczykom. Organizacja ostrzegła, że dziesiątki jej członków jest gotowych do przeprowadzenia samobójczych zamachów.
Tymczasem władze Izraela zapowiedziały odwet za zamach. Raanan Gisin, rzecznik premiera Ariela Szarona, powiedział, że Izrael nie odstępuje od porozumienia o zawieszeniu broni, jednak zarezerwował sobie prawo do samoobrony.
W związku z kontynuacją ataków przeciw naszym obywatelom i żołnierzom, zamierzamy prowadzić politykę natychmiastowej odpowiedzi na każdy atak - powiedział Gisin. (jd,mon)